Mało kto stawiał na to, że taki scenariusz jest realny, a jednak! Japonki w półfinale turnieju podczas Tokio 2020 nie dały szans faworyzowanym Francuzkom. Wygrały aż 87:71.
"Trójkolorowe" dobrze weszły w mecz, prowadziły nawet 22:14. Potem ich gra posypała się jednak niczym domek z kart.
Japonki z kolei dostały drugie życie. Wstąpiły w nie nowe pokłady energii, a kapitalnie ich grą kierowała Machida. W całym meczu rozdała szalone 18 asyst, co jest nowym rekordem igrzysk!
ZOBACZ WIDEO: Patryk Dobek zachwycił lekkoatletyczny świat. "Już po pierwszym okrążeniu krzyczałam, że to będzie medal olimpijski"
Gospodynie straty w drugiej kwarcie odrobiły szybkim atakiem (18:4 w tym elemencie do przerwy), a po zmianie stron dołożyły trafienia z dystansu (łącznie 11/22 w tym elemencie). "Trójkolorowe" były bezradne - w pewnym momencie przegrywały nawet 57:84.
W bitwie o olimpijskie złoto rywalkami Japonek będą Amerykanki, które w swoim półfinale pewnie pokonały Serbki 79:59. Finał zaplanowano na niedzielę 8 sierpnia (godz. 4:30). Pojedynek o brąz odbędzie się natomiast w sobotę 7 sierpnia (godz. 9:00).
Japonia - Francja 87:71 (14:22, 27:12, 27:16, 19:21)
(Himawari Akaho 17, Yuki Miyazawa 14 - Sandrine Gruda 18, Marine Fauthoux 13)
ASSISTS @machirui sets a new women's #Olympics single-game assists record #Tokyo2020 #バスケットボール pic.twitter.com/pfmJiVnbM1
— FIBA | #Basketball #Tokyo2020 (@FIBA) August 6, 2021
Zobacz także:
Rozegrała już 430 meczów w EBLK. I na emeryturę nie odchodzi
Głośny transfer! Dwukrotny mistrz Euroligi zagra w Arged BMSlam Stali