W niedzielę został przeprowadzony finał skoku wzwyż panów. Wśród głównych faworytów do zwycięstwa wymieniano Mutaza Essa Barshima oraz Ilję Iwaniuka. Zawodnik reprezentujący Rosyjski Komitet Olimpijski nie stanął na wysokości zadania. Zaliczył zaledwie 2,27m i zajął dopiero 9. miejsce.
Aż do wysokości 2,35m Gianmarco Tamberi oraz Barshim nie zaliczyli żadnej zrzutki i prowadzili ex aequo. Pokerową zagrywką popisał się Maksim Niedasiekau, który strącił pierwszą próbę na 2,35m i mógł zostać bez medalu. Zaliczył jednak w pierwszej próbie 2,37m, czym uratował podium.
Tamberi się nie poddawał. Uzyskał 2,37m i dalej prowadził wspólnie z Barshimem. Jednak żaden z zawodników nie był w stanie osiągnąć już wyniku 2,39m. Barshim i Tamberi zrezygnowali z dogrywki i w ten sposób mamy dwóch złotych medalistów.
Przypomnijmy, że trenerem Katarczyka już od wielu lat jest Polak, Stanisław Szczyrba.
Wyniki:
1. Mutaz Essa Barshim (Katar) 2,37m
1. Gianmarco Tamberi (Włochy) - 2,37m
3. Maksim Niedasiekau (Białoruś) - 2,37m
Czytaj więcej:
Tokio 2020. Polki bez awansu do finału. Kuriozum w biegu Skrzyszowskiej. Padł rekord olimpijski
Tokio 2020. Wszystko już jasne! Wiemy, kto będzie rywalem polskich siatkarzy w walce o półfinał!
ZOBACZ WIDEO: Polska wpadła w euforię! Mamy złoty medal na igrzyskach w Tokio! "To było fenomenalne rozegranie biegu"