Igrzyska olimpijskie w Tokio zostały przełożone z 2020 roku na 2021 przez pandemią koronawirusa. Co więcej Tokio 2020 mogło nie odbyć się i za drugim podejście, bo w Japonii wszyscy bali się kolejnej fali związanej z COVID-19.
Właśnie dlatego organizatorzy igrzysk tak bardzo dbają o bezpieczeństwo zdrowotne - protokół miał mieć aż 70 stron!
Za złamanie jakichkolwiek restrykcji grożą surowe kary i dotyczy to wszystkich - sportowców, trenerów, dziennikarzy czy... przedstawicieli władz państwa.
ZOBACZ WIDEO: Rozegranie największym problemem kadry siatkarzy? "Tego zdecydowanie brakowało z Iranem"
- Zasady obowiązują wszystkich, bez znaczenia kim jesteś i jakie wyniki osiągasz. Prosimy wszystkich o zachowanie elementarnych środków bezpieczeństwa. To nie jest serdeczna prośba, ale obowiązek każdego uczestnika igrzysk i nie dotyczy to tylko sportowców - przyznał w rozmowie z "Super Expressem" Mark Adams, rzecznik prasowy MKOl.
Na podium bez maseczek? Obściskiwanie się gratulując sobie wyników? To wszystko jest zabronione. Czym organizatorom mógł podpaść z kolei prezydent Andrzej Duda?
Po meczu polskich tenisistów rozmawiał z nimi podając im dłoń - ten gest jak można się domyślić, jest zakazany. Po meczu koszykarzy również rozmawiał i przybijał piątki z naszymi graczami. Na wszystkie te gesty przedstawiciele MKOL oraz Japończycy są niesamowicie wyczuleni...
Od początku było wiadome, że igrzyska olimpijskie w Tokio w czasie koronawirusa będą "dziwne". Niektóre przepisy i wytyczne są być może "naciągnięte aż za bardzo", ale każdy z uczestników musiał je przyjąć.
Zobacz także:
Nastoletnia gwiazda sensacyjnie wdarła się do kadry Włoch. Czy zagrozi polskim siatkarzom?
Takiego meczu Polacy potrzebowali. Wychodziło im niemal wszystko (wideo)