Od pierwszego gongu obie pięściarki były bardzo aktywne, jednak minimalnie częściej trafiała Rachimowa. Stroną atakującą była Polka, która wywierała ciągłą presję, natomiast reprezentantka Uzbekistanu czekała na te szarże Drabik. Tę agresję docenili arbitrzy, którzy we czterech wypunktowali premierową odsłonę dla Polki.
W przerwie Sandra Drabik usłyszała w narożniku od Karoliny Michalczuk, że musi walczyć więcej lewym prostym. Polka zastosowała tę taktykę, jednak pracująca dobrze na nogach Rachimowa była przygotowana na ten rodzaj ataków. Pojedynek wciąż był bardzo wyrównany, a tym razem sędziowie w liczbie czterech widzieli wygraną reprezentantki Uzbekistanu.
Decydująca trzecia runda nie różniła się specjalnie od dwóch poprzednich. Obie Panie postawiły na intensywność, jednak tym razem częściej dochodziło do klinczów. Zarówno Drabik jak i Rachimowa nie dawały za wygraną, walka wciąż była bardzo wyrównana i o zwycięstwie decydowały detale.
Ostatecznie o wyniku zadecydowali arbitrzy, który punktowali odpowiednio: 28-29, 28-29, 27-30, 29-28 oraz 28-29 dla reprezentantki Uzbekistanu Tursunay Rachimowej.
Tym samym turniej olimpijski dla Sandry Drabik zakończył się. Polka odpadła w 1/16 finału w kategorii do 51 kilogramów.
Zobacz także: Tokio 2020. Jest w gronie faworytek. Tyle Polka zarobi za medal
Zobacz także: Tokio 2020. Wielka sensacja w eliminacjach. Japończycy wiązali z nim dużej nadzieje
ZOBACZ WIDEO: "Bieganie kilometrów zabija predyspozycje". Dziesięcioboista szczerze o koniecznych wyborach w tej dyscyplinie