Polacy mieli rywala na łopatkach. To, co zrobili potem, jest nie do uwierzenia (WIDEO)

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Końcówka meczu Polska - Iran na igrzyskach olimpijskich w Tokio
Twitter / Końcówka meczu Polska - Iran na igrzyskach olimpijskich w Tokio
zdjęcie autora artykułu

Wydawało się, że Polacy mają wszystko, aby pokonać Iran na inaugurację zmagań siatkarzy na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Ostatecznie to rywale zwyciężyli 3:2, mimo że Polska miała już kilka piłek meczowych. To trzeba zobaczyć.

Faza grupowa podczas igrzysk olimpijskich w Tokio miała być dla reprezentacji Polski "spacerkiem". Jednakże rzeczywistość okazała się brutalna. Iran już w pierwszym meczu okazał się silniejszy od Polaków i wygrał 3:2 (więcej o tym spotkaniu TUTAJ).

Jednakże trzeba przyznać, że Polska miała swoje szanse na wygraną. W piątym secie podopieczni Vitala Heynena mieli dwie piłki meczowe, ale nie potrafili tej przewagi odpowiednio wykorzystać. W szczególności bolesna jest akcja Irańczyków w momencie, w którym Polska prowadziła 20:19.

Wówczas na szaloną kiwkę zdecydował się Saeid Marouf. Ta niepozorna akcja tak zaskoczyła obronę reprezentacji Polski, że ta się totalnie zagubiła i praktycznie oddaliśmy punkt rywalom. To wyraźnie dało wiatr w żagle reprezentacji Iranu, która niedługo później wykorzystała swoją szansę na zakończenie spotkania.

- Ta bezczelność Saeida Maroufa jest porażająca. Wybiera takie momenty, że nikt inny by tego nie zrobił - skomentował tę sytuację jeden z komentatorów TVP Sport.

Zobacz także: Heynen rozczarowany porażką Zobacz także: Były reprezentant Polski nie panikuje

ZOBACZ WIDEO: To będą gorące igrzyska! Sofia Ennaoui zdradza jak przygotować się na starty w upalne dni

Źródło artykułu: