4 kwietnia 2022 roku zapisze się w historii polskiego tenisa. Iga Świątek zostanie 28. liderką rankingu WTA od powstania światowej klasyfikacji w 1975 roku. Takiego sukcesu nie osiągnęła wcześniej żadna reprezentantka naszego kraju. Wojciech Fibak zachwyca się grą pochodzącej z Raszyna 20-latki.
- To wielka sprawa! Gratuluję Idze, jej rodzinie i sztabowi. Gratuluję Tomkowi Wiktorowskiemu wejścia do takiego ekskluzywnego klubu trzech Polaków, którzy doprowadzili swoich pupili czy pupilki na pierwsze miejsce w rankingu, czyli Piotr Woźniacki [trener Karoliny Woźniackiej], ja [trener Ivana Lendla] i teraz Tomek. Tomkowi spadło to trochę jak z nieba, bo nam to zajęło kilka lat. Trzeba również rozszerzyć ten sukces na Piotra Sierzputowskiego [poprzedniego szkoleniowca Igi - przyp. red.] - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty triumfator 15 turniejów ATP.
Nasz legendarny tenisista, była druga rakieta Europy (1977-1981), podziękował również ojcu, Tomaszowi Świątkowi. - Trzeba docenić jego wysiłek i poświęcenie. Gdyby nie wiara ojca Igi w taki bezgraniczny talent córki do tenisa, to byśmy nawet nie wiedzieli, że taka dziewczyna się urodziła w Raszynie. Podobnie było w przypadku Agnieszki Radwańskiej - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek
Fibak już od kilku lat widział w Świątek olbrzymi potencjał. - Teraz będziemy się do tego przyzwyczajać. Ja mam taką osobistą satysfakcję, bo mówiłem już o tym od kilku lat, że Iga gra najlepszy tenis na świecie. Kosmiczny tenis. Mówiłem, że pewnego dnia będzie dominować tak, jak Serena Williams. Tak jak Iga się porusza po korcie, uderza piłki, jak kocha ten sport i się poświęca, to żadna z tych dziewczyn nie ma. Są trapione te dziewczyny przez kontuzje, inne mają jakieś problemy z motywacją. Iga jest połączeniem atletyzmu, zwinności, a do tego ma jeszcze głowę. Często mówimy, że psychika jest najważniejsza. Jest także niesamowicie waleczna, jak kiedyś Monica Seles - powiedział.
- Iga jest bardzo odważna, na korcie i poza nim. Coś jej podpowiadało, że może z Tomkiem Wiktorowskim wskoczyć na wyższe piętro i podnieść poprzeczkę. Ja bym miał olbrzymi problem z taką zmianą. Tym bardziej, że oni się bardzo przyjaźnili z Piotrem Sierzputowskim - dodał zwycięzca 1072 spotkań ATP (536 w singlu i deblu).
Świątek osiągnęła tenisowy szczyt. Czy ktoś może jej zagrozić? - Nie widzę konkurencji. Czołówka jest krucha. Kilkanaście lat temu tytuły między sobą rozdzielały siostry Williams, Justine Henin, Kim Clijsters, Lindsay Davenport i Amelie Mauresmo. Od tego czasu działy się różne rzeczy. U kobiet czołówka jest bardzo kapryśna i gra nierówno. Natomiast w tym samym czasie bardzo poprawiły się wszystkie dziewczyny, które są klasyfikowane między 20. a 200. miejscem w rankingu WTA. Jest dużo trudniej przebijać się przez turnieje, bo jest kilkanaście czy kilkadziesiąt dziewczyn, które mogą sprawić niespodziankę. Dlatego Iga przegrała z taką tenisistką jak Ana Konjuh.
- Z Igą mogą wygrać takie tenisistki jak Danielle Collins czy Jelena Ostapenko, które wynalazły metodę na Igę. Grają na jedno uderzenie, nie wchodzą w wymiany, bo Iga bardzo poprawiła regularność. Kiedyś można było liczyć na jakiś błąd, ramę, nieczyste zagranie Igi. Teraz Iga nie rozdziela tych prezentów. Przyjmuje długie wymiany, bardzo poprawiła regularność z bekhendu. Zachwycam się jej bekhendem - przyznał Fibak.
Co zdaniem naszego eksperta jest w stanie jeszcze poprawić Polka? - Na pewno regularność pierwszego podania. Tak, aby częściej nim trafiać. Może także poprawić woleja, czyli grę przy siatce.
Zostając liderką rankingu WTA, Świątek pobiła kolejne osiągnięcie Agnieszki Radwańskiej. - Agnieszka na pewno będzie się cieszyć z wyników Igi. Druga pozycja Agnieszki to także było niebotyczne osiągnięcie. To było w tych czasach, kiedy liderką była Serena Williams. Świetnie grały wówczas Venus Williams, Maria Szarapowa, Andżelika Kerber, Wiktoria Azarenka, Karolina Woźniacka, Petra Kvitova i Garbine Muguruza - przypomniał Fibak.
W piątek Świątek pokonała Szwajcarkę Viktoriję Golubić 6:2, 6:0 (więcej tutaj). W niedzielę jej przeciwniczką w III rundzie zawodów Miami Open 2022 będzie Amerykanka Madison Brengle.
Czytaj także:
Magda Linette nie sprawiła niespodzianki. Polka miała liczne szanse
Nerwowe spotkanie Polki w Miami. Zmarnowała piłki setowe