Turniej w Dosze jest w ostatnich latach szczęśliwy dla Roberto Bautisty. W sezonie 2019 Hiszpan zdobył tytuł w stolicy Kataru. W ubiegłym dotarł do finału, gdzie przegrał z Nikołozem Basilaszwilim. W tegorocznej edycji znów zagrał w meczu o trofeum i zrewanżował się Gruzinowi za porażkę sprzed 11 miesięcy, wygrywając 6:3, 6:4.
Bautista w sobotę rozkręcał się powoli. Na początku meczu popełniał więcej błędów od rywala i w efekcie przegrywał już 1:3. Od tego momentu jednak przejął inicjatywę na korcie i zdobył pięć gemów z rzędu.
Druga partia miała podobny przebieg. Początek znów należał do Basilaszwilego, który objął prowadzenie 3:0. Lecz Gruzin nie utrzymał wysokiego poziomu. Zaczął się częściej mylić, mniej skutecznie serwować i popełniał proste pomyłki z linii końcowej. Dzięki temu Bautista odzyskał kontrolę nad spotkaniem i wygrał także drugą odsłonę.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
- Jestem bardzo szczęśliwy. Minęło wiele czasu, odkąd zdobyłem poprzedni tytuł. Ciężko na to pracowałem. Finał był naprawdę trudny i nie było mi łatwo dojść do siebie po wymagającym półfinale, ale wykonałem dobrą robotę - mówił, cytowany przez atptour.com, Bautista.
Dla 33-latka z Castellon to dziesiąty w karierze tytuł w głównym cyklu, a pierwszy od wspomnianego triumfu w Dosze w 2019 roku. Za wygraną w Qatar ExxonMobil Open 2022 otrzyma 250 punktów do rankingu ATP i 114,8 tys. dolarów premii finansowej.
Z kolei 29-letni Basilaszwili poniósł czwartą porażkę w swoim dziewiątym finale. Gruzin opuści Dohę bogatszy o 150 "oczek" oraz 80,4 tys. dolarów.
Qatar ExxonMobil Open, Doha (Katar)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 1,071 mln dolarów
sobota, 19 lutego
finał gry pojedynczej:
Roberto Bautista (Hiszpania, 2) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 3) 6:3, 6:4
Brazylijczyk postraszył faworyta. Deszcz torpeduje turniej w Rio de Janeiro