Anett Kontaveit górą w piątkowym hicie. Pierwszy set był dreszczowcem

PAP/EPA / Francisco Guasco / Na zdjęciu: Anett Kontaveit
PAP/EPA / Francisco Guasco / Na zdjęciu: Anett Kontaveit

Anett Kontaveit zameldowała się w kolejnej rundzie turnieju WTA 500 w Petersburgu. W pierwszym secie meczu Estonki ze Szwajcarką Belindą Bencić sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie.

W piątek w Petersburgu rozegrane zostały ćwierćfinały. W ostatnim doszło do szlagierowo zapowiadającego się starcia Anett Kontaveit (WTA 9) z Belindą Bencić (WTA 24). Lepsza okazała się finalistka Mistrzostw WTA 2021 w Guadalajarze. Estonka pokonała 7:6(7), 6:2 szwajcarską mistrzynię olimpijską po godzinie i 42 minutach.

W pierwszym secie było mnóstwo zwrotów akcji. Bencić z 0:3 wyszła na 5:3, by stracić trzy kolejne gemy. W tie breaku Szwajcarka miała dwie piłki setowe przy 6-4, ale pięć z sześciu kolejnych punktów padło łupem Kontaveit. W drugiej partii mistrzyni olimpijska znów ruszyła w pościg, ale tym razem jej sytuacja była jeszcze gorsza. Z 0:4 zbliżyła się na 2:4. Na więcej nie pozwoliła jej Estonka, która zgarnęła dwa ostatnie gemy.

Maria Sakkari (WTA 7) pokonała 7:6(7), 6:2 Elise Mertens (WTA 26). W pierwszym secie Greczynka wróciła ze stanu 2:4, 15-40. Końcówka była bardzo emocjonująca. Przy 5:4 siódma rakieta globu zmarnowała dwie piłki setowe, a w 11. gemie oddała podanie. Sakkari zaliczyła przełamanie powrotne i była górą w tie breaku, ale wcześniej obroniła trzy setbole.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalkiewicz nie do poznania! Internauci zachwyceni

W drugiej partii Mertens straciła animusz i przegrywała 0:5. Poderwała się jeszcze do walki i zbliżyła się z 0:5 na 2:5 po odparciu piłki meczowej. W ósmym gemie rozegrał się mały dreszczowiec. Sakkari zniwelowała cztery break pointy, z czego trzy przy 0-40. Awans zapewniła sobie za czwartym meczbolem.

W trwającym dwie godziny i siedem minut meczu Mertens popełniła 11 podwójnych błędów, a Sakkari zrobiła tylko dwa. Greczynka zdobyła 25 z 33 punktów przy drugim podaniu rywalki. Obroniła 13 z 14 break pointów i zamieniła na przełamanie sześć z 11 szans.

Jelena Ostapenko (WTA 25) zwyciężyła 7:6(5), 4:6, 6:3 Alaksandrę Sasnowicz (WTA 71) po dwóch godzinach i 27 minutach. Białorusinka podniosła się ze stanu 6:7, 2:4 i doprowadziła do trzeciego seta. W nim miały miejsce trzy przełamania, z czego cztery dla Łotyszki. W spotkaniu było 19 podwójnych błędów, z których 10 popełniła tenisistka z Mińska. Ostapenko zniwelowała 16 z 21 break pointów. Sasnowicz w I rundzie wyeliminowała Magdę Linette.

Irina-Camelia Begu (WTA 56) pokonała 6:4, 6:2 Terezę Martincovą (WTA 42). W ciągu 85 minut Rumunka posłała sześć asów i zdobyła 28 z 39 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła cztery break pointy i zamieniła na przełamanie trzy z czterech okazji.

Dwie najwyżej rozstawione tenisistki pozostają na placu boju. W sobotę odbędą się półfinały. Sakkari zmierzy się z Begu, a Kontaveit zagra z Ostapenko.

St. Petersburg Ladies Trophy, Petersburg (Rosja)
WTA 500, kort twardy w hali, pula nagród 703,5 tys. dolarów
piątek, 11 lutego

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Maria Sakkari (Grecja, 1) - Elise Mertens (Belgia, 8) 7:6(7), 6:2
Anett Kontaveit (Estonia, 2) - Belinda Bencić (Szwajcaria, 5) 7:6(7), 6:2
Jelena Ostapenko (Łotwa, 7) - Alaksandra Sasnowicz (Białoruś) 7:6(5), 4:6, 6:3
Irina-Camelia Begu (Rumunia) - Tereza Martincova (Czechy) 6:4, 6:2

Czytaj także:
Kolejny mecz za Alicją Rosolską. Polka w grze o drugi tytuł w Petersburgu

Komentarze (0)