Wspaniały poziom, wielkie emocje, pięć setów i walka do ostatniej piłki - zapowiadany jako hit piątku mecz pomiędzy Matteo Berrettinim, zeszłorocznym finalistą Wimbledonu, a 18-letnim Carlosem Alcarazem, ogromną nadzieją światowego tenisa, dostarczył spodziewanych wrażeń. Ostatecznie, po czterech godzinach i dziesięciu minutach gry, Włoch zwyciężył 6:2, 7:6(3), 4:6, 2:6, 7:6(5) i zameldował się w IV rundzie Australian Open 2022.
Początkowo mecz toczył się po myśli Berrettiniego. Po kłopotach na starcie, kiedy musiał bronić break pointów, Włoch przejął inicjatywę, zdobył pięć gemów z rzędu i wygrał pierwszego seta 6:2. W drugiej partii nie było przełamań i doszło do tie breaka, w którym tenisista z Rzymu także był lepszy.
Alcaraz przegrywał 0-2, ale nie spuścił głowy i walczył. W końcówce trzeciej partii zdobył przełamanie i wygrał 6:4. Z kolei w czwartej odsłonie młody Hiszpan całkowicie zdominował rywala, wygrywając 6:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"
W piątym secie obaj wykorzystywali własne atuty i utrzymywali serwisy. W 12. gemie Berretini, który kilka chwil wcześniej niebezpiecznie upadł na kort i podkręcił staw skokowy, miał piłkę meczową, lecz posłał return w siatkę. Zwieńczeniem tego wspaniałego spotkania okazał się rozgrywany do dziesięciu wygranych punktów super tie break.
Decydującą rozgrywkę Alcaraz rozpoczął od mini breaka, ale Berrettini szybko wziął sprawę w swoje ręce. Włoch wyszedł na prowadzenie 6-4, następnie podwyższył na 9-5 i wywalczył cztery meczbole. Wówczas Hiszpan popełnił podwójny błąd serwisowy i w ten sposób spotkanie dobiegło końca.
- Po dwóch setach czułem się pewnie, inicjatywa była po mojej stronie, ale potem zostałem przełamany. Przed piątą partią powiedziałem sobie, że muszę walczyć o każdą piłkę. Dodatkowo miałem problem z kontuzją i musiałem poradzić sobie również z tym - mówił w wywiadzie na korcie Berrettini, który zaserwował dziesięć asów, posłał 51 uderzeń wygrywających i zdobył cztery przełamania.
Dla 25-letniego Włocha to drugi w karierze awans do IV rundy Australian Open (poprzedni wywalczył w zeszłym roku). Jego kolejnym rywalem będzie Pablo Carreno. Rozstawiony z numerem 19. Hiszpan w czterech setach okazał się lepszy od Sebastiana Kordy.
Gael Monfils utrzymuje wysoką formę. Oznaczony numerem 16. Francuz w dwóch pierwszych meczach stracił ledwie dziesięć gemów, a w piątek odniósł kolejne pewne zwycięstwo - w dwie godziny pokonał 7:6(4), 6:1, 6:3 Cristiana Garina, turniejową "17".
Tym samym 35-letni Francuz, który w piątek zapisał na swoim koncie 14 asów, 30 zagrań kończących i siedem breaków, piąty raz w karierze dotarł do 1/8 finału Australian Open. O ćwierćfinał zagra z Miomirem Kecmanoviciem. Serb wyeliminował Lorenzo Sonego, turniejową "25" i zadebiutuje na tak zaawansowanym etapie imprezy Wielkiego Szlema.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów australijskich
piątek, 21 stycznia
III runda gry pojedynczej:
Matteo Berrettini (Włochy, 7) - Carlos Alcaraz (Hiszpania, 31) 6:2, 7:6(3), 4:6, 2:6, 7:6(5)
Pablo Carreno (Hiszpania, 19) - Sebastian Korda (USA) 6:4, 7:5, 6:7(6), 6:3
Gael Monfils (Francja, 17) - Cristian Garin (Chile, 16) 7:6(4), 6:1, 6:3
Miomir Kecmanović (Serbia) - Lorenzo Sonego (Włochy, 25) 6:4, 6:7(8), 6:2, 7:5