Po raz pierwszy Thanasi Kokkinakis grał o tytuł w sierpniu 2017 roku w meksykańskim Los Cabos, gdzie lepszy okazał się Amerykanin Sam Querrey. Potem Australijczyk zmagał się kontuzjami i stracił wiele tygodni. W ubiegłym sezonie występował w challengerach, ale dopiero początek 2022 roku przyniósł w jego grze znaczną poprawę.
W zeszłym tygodniu Kokkinakis dotarł do półfinału imprezy ATP 250 w Adelajdzie. Teraz poszedł o krok dalej i zameldował się w finale. W nim przyszło mu się zmierzyć z Arthurem Rinderknechem. Francuz także celował w premierowe mistrzostwo w tourze, dlatego sobotni finał zapowiadał się interesująco.
Spotkanie było niesamowicie wyrównane przez dwa sety. Tenisiści serwowali w nich znakomicie i żadnemu nie udało się uzyskać przełamania. Decydujące okazały się więc tie breaki. W pierwszej partii Rinderknech obronił setbola i to on zamknął seta. W drugiej odsłonie Francuz prowadził w tie breaku 2-0, ale potem na korcie rządził Kokkinakis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"
Po dwóch setach był remis i konieczne stało się rozegranie trzeciej partii. Po wznowieniu gry po przerwie toaletowej Australijczyk wykorzystał słabsze podanie przeciwnika i zdobył przełamanie. Teraz 25-latek z Adelajdy skupił się na pilnowaniu przewagi. Nie oddał serwisu. W dziewiątym gemie jeszcze raz zaatakował i przy drugim meczbolu zakończył spotkanie.
W sobotnim finale grający z dziką kartką Kokkinakis wygrał z Rinderknechem po dwóch godzinach i 38 minutach 6:7(6), 7:6(5), 6:3. Dzięki temu zwycięstwu awansuje o kilkadziesiąt miejsc w rankingu ATP i będzie o krok od powrotu do Top 100.
- Nie chciałbym wygrać mojego pierwszego tytułu w żadnym innym miejscu. Dla mnie, mojej rodziny, przyjaciół i trenerów była to długa podróż. Widzieliście mnie w chwilach wzlotu i upadku. Teraz jednak jestem bardzo szczęśliwy - stwierdził Kokkinakis, który przypomniał, że na kortach w Adelajdzie trenował od ósmego roku życia.
Po tytuł w deblu sięgnęli w sobotę Wesley Koolhof i Neal Skupski. Rozstawieni z trzecim numerem Holender i Brytyjczyk pokonali urugwajsko-ekwadorski duet Ariel Behar i Gonzalo Escobar 7:6(5), 6:4. Powtórzyli tym samym zeszłotygodniowy sukces z zawodów ATP 250 w Melbourne. Koolhof sięgnął po dziewiąte deblowe trofeum w tourze, a Skupski po ósme.
Adelaide International 2, Adelajda (Australia)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 430,5 tys. dolarów
sobota, 15 stycznia
finał gry pojedynczej:
Thanasi Kokkinakis (Australia, WC) - Arthur Rinderknech (Francja) 6:7(6), 7:6(5), 6:3
finał gry podwójnej:
Wesley Koolhof (Holandia, 3) / Neal Skupski (Wielka Brytania, 3) - Ariel Behar (Urugwaj, 6) / Goncalo Escobar (Ekwador, 6) 7:6(5), 6:4
Czytaj także:
Świątek poznała drabinkę Australian Open. Kto stanie na drodze Polek?
Polacy poznali rywali w Australian Open. Wielkie nazwiska na drodze Hurkacza