Do 1/8 finału zakwalifikował się oznaczony siódmym numerem Laslo Djere. Serb wygrał ciasny pojedynek z Roberto Carballesem 7:5, 7:6(1) i odniósł pierwsze zwycięstwo w tourze od 28 września ubiegłego roku. 26-latek posłał w poniedziałek 14 asów i ani razu nie musiał bronić się przed stratą podania. Teraz na jego drodze stanie Francuz Corentin Moutet lub Duńczyk Holger Rune.
Pewne zwycięstwo w I rundzie odniósł rozstawiony z ósmym numerem Soon Woo Kwon. Triumfator ubiegłorocznej imprezy w Nur-Sułtanie przywitał się z Adelajdą gromiąc Japończyka Yoshihito Nishiokę 6:1, 6:2. W trwającym 67 minut pojedynku Koreańczyk postarał się o pięć przełamań. Dzięki wygranej powalczy o ćwierćfinał z Francuzem Benjaminem Bonzim lub Szwedem Mikaelem Ymerem.
Steve Johnson potrzebował trzech setów, aby wyeliminować nagrodzonego dziką kartą Aleksandara Vukicia. Australijczyk postawił Amerykaninowi trudne warunki, ale w decydującej odsłonie nie wykorzystał żadnego z trzech break pointów i dał się przełamać w 10. gemie. Reprezentant USA triumfował ostatecznie 6:4, 2:6, 6:4 i będzie przeciwnikiem Karena Chaczanowa. Rosjanin został rozstawiony z drugim numerem.
Pierwszego przeciwnika poznał także oznaczony "trójką" Marin Cilić. Chorwata czeka w II rundzie spotkanie z Thiago Monteiro. Brazylijczyk po trzysetowym boju okazał się lepszy od Daniela Altmaiera. Spotkanie z Niemcem rozstrzygnął dopiero w tie breaku i dzięki temu wygrał ostatecznie 6:2, 3:6, 7:6(2).
Adelaide International 1, Adelajda (Australia)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 521 tys. dolarów
poniedziałek, 3 stycznia
I runda gry pojedynczej:
Soon Woo Kwon (Korea Południowa, 8) - Yoshihito Nishioka (Japonia) 6:1, 6:2
Laslo Djere (Serbia, 7) - Roberto Carballes (Hiszpania) 7:5, 7:6(1)
Thiago Monteiro (Brazylia) - Daniel Altmaier (Niemcy) 6:2, 3:6, 7:6(2)
Steve Johnson (USA) - Aleksandar Vukić (Australia, WC) 6:4, 2:6, 6:4
wolne losy: Gael Monfils (Francja, 1); Karen Chaczanow (Rosja, 2); Marin Cilić (Chorwacja, 3); Frances Tiafoe (USA, 4)
Czytaj także:
Brytyjczycy lepsi od Niemców. Gospodarze sprawili niespodziankę
Danił Miedwiediew zrehabilitował się w deblu. Historyczne zwycięstwo USA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa