Iga Świątek przeżywa drobny kryzys formy. Najlepszym tego dowodem była zaskakująca porażka z Alexandrą Ealą (0:2) w ćwierćfinale turnieju WTA w Miami. Wcześniej Polka musiała uznać wyższość Marii Andriejewy oraz Jeleny Ostapenko.
Wiceliderka światowego rankingu postanowiła zrobić sobie chwilę przerwy. Nie wystąpi w nadchodzącym turnieju kwalifikacyjnym Billie Jean King Cup 2025, który odbędzie się w Radomiu (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Magda Linette w rozmowie z Radiem dla Ciebie zaapelowała, by nie wyciągać pochopnych wniosków. - To jest indywidualna decyzja. Nie wiemy, co się dzieje w teamie, w jakim stanie jest jej ciało, jak bardzo jest zmęczona emocjonalnie. Ja po prostu nie oceniam. Rozumiem zmęczenie i wiem, że czasami trzeba wziąć oddech - powiedziała.
- W naszym sezonie jest na to mało czasu. Iga jest najlepszą zawodniczką na świecie. Teraz jest druga w rankingu, ale na mączce zawsze jest zdecydowaną faworytką. To zawsze osłabienie, ale ich decyzję trzeba szanować. Staramy się skupić na tym, nad czym mamy kontrolę - dodała.
Przypomnijmy, że w nadchodzącej rywalizacji zabraknie również Magdaleny Fręch. Tym samym to Magda Linette będzie liderką reprezentacji Polski.
Nasza kadra rozegra swoje mecze w czwartek (10 kwietnia) ze Szwajcarią, a dzień później - z Ukrainą. Oprócz Magdy Linette w Radomiu zobaczymy także Maję Chwalińską, Katarzynę Kawę oraz Martynę Kubkę.