Rozgrywający pierwszy turniej po półtoramiesięcznej przerwie Novak Djoković jest już w półfinale zawodów w Paryżu. Awans do tej fazy wywalczył w piątek, pokonując 6:4, 6:3 Taylora Fritza.
- Biorąc pod uwagę, że był to dopiero mój drugi mecz po przerwie, czułem się dobrze. Jestem w półfinale, więc muszę być zadowolony. Są rzeczy, z których mogę się cieszyć, ale zdaję sobie sprawę, że w niektórych elementach muszę poczynić postępy - mówił po meczu, cytowany przez Sport Klub.
W 1/2 finału Djoković zmierzy się z Hubertem Hurkaczem. Będzie to trzeci mecz pomiędzy tymi tenisistami. Oba poprzednie, w 2019 roku w I rundzie Rolanda Garrosa i w 1/16 finału Wimbledonu, wygrał Serb. Teraz też jest faworytem, ale podchodzi do Polaka z respektem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"
- Nie graliśmy od ponad dwóch lat. To będzie nasz pierwszy pojedynek na twardej nawierzchni w hali. Ma znakomity serwis, całkiem dobrze się porusza i gra w defensywie. Nie waha się, idzie do siatki. Oczekuję, że zaatakuje, będzie agresywny. Zdobył kwalifikację do ATP Finals, więc odczuje ulgę - powiedział o Polaku.
Serb zasugerował, że w meczu z Hurkaczem obierze podobną taktykę jak podczas pojedynku z Fritzem. - Postaram się być konsekwentny. W piątek dobrze serwowałem i returnowałem, więc byłem zadowolony ze swojej gry. Mam nadzieję, że utrzymam się w tym rytmie.
Djoković przypomniał także, z jakim celem przyjechał do Paryża. - Główny powód, dla którego tu przyjechałem, to zapewnienie sobie pierwszego miejsca w rankingu na koniec sezonu. Mam nadzieję, że w tym tygodniu to mi się uda. Jeśli nie, będę miał szansę podczas ATP Finals w Turynie.
Mecz Hurkacza z Djokoviciem rozpocznie się o godz. 14:00.
Tego można było się spodziewać. Hubert Hurkacz podjął decyzję ws. turnieju