Krakowianka chce po raz trzeci w tym sezonie wystąpić w zawodach rangi WTA Tour. Podczas lipcowych imprez w Pradze i Gdyni nie udało się jej wygrać meczu w głównej drabince. Aby zagrać w turnieju Astana Open 2021, Urszula Radwańska (WTA 204) potrzebuje dwóch zwycięstw w kwalifikacjach.
Pierwszy krok polska tenisistka wykonała w sobotę, gdy pokonała Sofię Chursinę (WTA 1328). Zawodniczka z Kazachstanu z racji niskiego rankingu otrzymała od organizatorów dziką kartę. Zaczęła ambitnie, bo dwukrotnie prowadziła z przewagą przełamania, ale to nasza reprezentantka zdobyła od stanu 2:3 cztery gemy z rzędu.
Radwańska wygrała pierwszego seta 6:3. W drugim także oddała rywalce trzy gemy. Mogła zwyciężyć wyżej, lecz Chursina zdołała na początku odrobić stratę breaka. Potem jednak Polka dołożyła dwa przełamania i po 75 minutach pewnie zakończyła pojedynek.
30-letnia Radwańska zameldowała się w finale kwalifikacji do turnieju Astana Open 2021. W niedzielę czeka ją wyzwanie, bowiem na jej drodze stanie oznaczona trzecim numerem Łesia Curenko (WTA 164). Bilans ich rywalizacji na zawodowych kortach jest remisowy i wynosi 1-1. W 2015 roku Ukrainka pozbawiła Polkę tytułu w ramach imprezy WTA 250 w Stambule (wygrała w finale 7:5, 6:1).
Astana Open, Nur-Sułtan (Kazachstan)
WTA 250, kort twardy w hali, pula nagród 235,2 tys. dolarów
sobota, 25 września
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, 7) - Sofia Chursina (Kazachstan, WC) 6:3, 6:3
Zobacz także:
Wygrała US Open i... rozstała się z trenerem
Magda Linette nie powalczy o finał
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz