Na otwarcie rywalizacji w kwalifikacjach US Open Kacper Żuk (ATP 173) sprawił niespodziankę i pokonał Yasutakę Uchiyamę. W II rundzie zmierzył się z niżej notowanym Quentinem Halysem (ATP 184). Francuz jednak okazał przeszkodą nie do przejścia i wygrał z Polakiem 7:6(6), 6:4.
Żuk od początku wykazywał się sporą ambicją. Polak przetrwał trudne momenty w ósmym gemie, gdy przegrywał 0-40 przy własnym podaniu, i w dziesiątym, kiedy musiał bronić dwóch setboli, i o losach pierwszej partii rozstrzygał tie break.
W decydującej rozgrywce Żuk wyszedł na prowadzenie 6-5 i miał piłkę setową, lecz Halys obronił się wygrywającym serwisem, po czym poszedł za ciosem. Zdobył punkt na 7-6, co dało mu setbola, przy którym Polak wyrzucił bekhend w aut.
Druga odsłona doskonale zaczęła się dla Żuka, który w drugim gemie po znakomitym forhendzie wywalczył przełamanie. Reprezentant naszego kraju prowadził już 4:1, ale roztrwonił całą przewagę. Popełniał wiele błędów i zawodził go serwis. Przegrał pięć gemów z rzędu i w efekcie cały mecz.
W ciągu półtorej godziny gry Żuk zaserwował siedem asów, dwukrotnie został przełamany, miał jednego break pointa i go wykorzystał oraz łącznie zdobył 71 punktów, o dziewięć mniej od rywala.
Tym samym 22-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego stracił szansę, by zadebiutować w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego. Z kolei Halys o możliwość gry w US Open 2021 powalczy z Ernestsem Gulbisem, byłym dziesiątym singlistą świata i półfinalistą Roland Garros 2014.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57,5 mln dolarów
czwartek, 26 sierpnia
II runda eliminacji gry pojedynczej mężczyzn:
Quentin Halys (Francja) - Kacper Żuk (Polska) 7:6(6), 6:4