W piątkowy wieczór Daria Kasatkina i Magda Linette rozegrały znakomity mecz w ćwierćfinale turnieju WTA w San Jose. Ostatecznie, po dwuipółgodzinnej emocjonującej rywalizacji, Rosjanka zwyciężyła 6:4, 3:6, 6:4.
Podczas konferencji prasowej Kasatkina przyznała, że Polka była dla niej wymagającą przeciwniczką. - Każdy set to była inna historia - powiedziała, cytowana przez wtatennis.com.
- W drugim secie miałam kilka okazji, w wielu gemach prowadziłam, ale nie potrafiłam ich "zamknąć", a Magda była w stanie to zrobić - analizowała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia
W decydującej partii Rosjanka przegrywała ze stratą przełamania, ale odwróciła losy meczu. - Przegrywałam 1:3, ale walczyłam, próbując znaleźć jakikolwiek sposób na powrót. W końcówce trzeciego seta były trudne momenty, ale cieszę się, że byłam w nich lepsza - oceniła.
- Gdy ze stanu 1:3 wyrównałam na 3:3, poczułam się znacznie lepiej. Czułam, że wróciłam do gry i jeśli w dalszym ciągu będę szła naprzód, to będę miała wiele szans na zakończeniu meczu - dodała.
W półfinale, w sobotę o północy polskiego czasu, Kasatkina zmierzy się z najwyżej rozstawioną Elise Mertens.
Egipt ma pierwszą półfinalistkę turnieju WTA. Pogromczyni Katarzyny Kawy za burtą