Po dwóch dwusetowych zwycięstwach w San Jose Magdę Linette (WTA 45) czekało kolejne wyzwanie. Na drodze Polki do półfinału stanęła Daria Kasatkina (WTA 31), była 10. rakieta świata. Rosjanka męczyła się w pierwszym meczu (w I rundzie miała wolny los), ale odwróciła losy pojedynku z Francuzką Caroline Garcią. W 2018 roku nasza tenisistka pokonała urodzoną w Togliatti zawodniczkę w II rundzie wielkoszlemowego Australian Open. W piątek Kasatkina wzięła rewanż, zwyciężając po dwóch godzinach i 18 minutach 6:4, 3:6, 6:4.
Linette lepiej zaczęła pojedynek. Już w drugim gemie miała break pointy, jednak jej rywalka potrafiła uruchomić serwis w ważnym momencie. Z czasem Kasatkina coraz pewniej czuła się na korcie. Rosjanka uwielbia rozgrywać długie wymiany, dlatego gdy do nich dochodziło, to przewaga była po stronie oznaczonej "czwórką" tenisistki. Rosjanka przełamała w piątym gemie, ale natychmiast straciła przewagę. Nasza reprezentantka popełniała jednak zbyt dużo błędów, dlatego Kasatkina błyskawicznie odzyskała prowadzenie. Teraz pilnowała własnego podania i w 10. gemie zamknęła seta przy pierwszej okazji.
Na początku drugiej odsłony Linette dzielnie walczyła i postarała się o przełamanie na 2:0. Jednak jeszcze przed zmianą stron straciła przewagę breaka. Gra Polki falowała. Nasza tenisistka potrafiła zaskoczyć uderzeniami po ciasnym krosie czy bekhendem po linii, ale też zepsuć dosyć proste woleje. Rosjanka wykorzystała swoje okazje i prowadziła 3:2. Niewielu spodziewało się, że wówczas nastąpi zwrot akcji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia
W szóstym gemie Linette wróciła na kort po zmianie stron i grała jak natchniona. Przejęła inicjatywę, mocno uderzała piłkę i rozrzucała rywalkę. Natychmiast wyrównała na po 3. Potem w wielkim stylu wygrała serwis ze stanu 0-40 i wyszła na prowadzenie. Kasatkina nie była w stanie odpowiedzieć. Teraz to ona się myliła, a Polka była bezlitosna. W ósmym gemie poznanianka zdobyła kolejne przełamanie i było 5:3. Nasza reprezentantka zachowała spokój i jeszcze obroniła dwa break pointy, zanim wykorzystała pierwszego setbola.
Świetne zakończenie drugiej odsłony wyraźnie dodało Linette pewności. Polka szybko zdobyła przełamanie i prowadziła 2:0. U Kasatkiny pojawiła się frustracja. W trzecim gemie, przy stanie 0-30, niezadowolona Rosjanka rzuciła rakietą o kort. Mimo tego nie zamierzała się poddawać i zaczęła od podstaw. Z trudem utrzymała serwis i cierpliwie czekała na swoje szanse. Te nadeszły w szóstym gemie, w którym nasza tenisistka wyrzuciła forhend w nieodpowiednim momencie i było po 3. Teraz to Linette znalazła się pod presją i musiała gonić wynik. W 10. gemie Rosjanka przycisnęła i po dwóch błędach Polki zakończyła pojedynek.
Zwycięska Kasatkina awansowała do półfinału turnieju WTA 500 w San Jose, w którym jej sobotnią rywalką będzie najwyżej rozstawiona Belgijka Elise Mertens (WTA 17) lub oznaczona "ósemką" Kazaszka Julia Putincewa (WTA 35). Pokonana Linette poleci do Montrealu, gdzie wystąpi w głównej drabince zawodów Rogers Cup (ranga WTA 1000).
Mubadala Silicon Valley Classic, San Jose (USA)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 565,5 tys. dolarów
piątek, 6 sierpnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Daria Kasatkina (Rosja, 4) - Magda Linette (Polska) 6:4, 3:6, 6:4
Zobacz także:
Waszyngton: Rafael Nadal i Felix Auger-Aliassime za burtą
San Jose: Danielle Collins górą w starciu Amerykanek