Matteo Berrettini został pierwszym włoskim finalistą Wimbledonu w singlu. Tytułu jednak nie zdobył, bo w niedzielę przegrał 7:6(4), 4:6, 4:6, 3:6 z Novakiem Djokoviciem. Podczas konferencji prasowej Włoch ocenił, że decydujące okazały się doświadczenie oraz umiejętności jego rywala.
- Jestem rozczarowany, bo przegrałem i uważam, że nie rozegrałem najlepszego meczu. Ale muszę powiedzieć, że to Novak sprawił, że tak się zaprezentowałem. To jego ogromna siła. Dlatego jest jednym z najlepszych w historii - mówił Berrettini, cytowany przez atptour.com.
- Z punktu widzenia taktyki on i Federer są najlepsi w rozgrywkach. Obaj analizują twoją grę, a w trakcie meczu potrafią się dostosować. To nie jest takie łatwe - podkreślił. - Dla niego był to 30. wielkoszlemowy finał, a dla mnie pierwszy. Wiedział, jak radzić sobie z emocjami. Dlatego ja potrzebuję więcej takich meczów.
ZOBACZ WIDEO: "To było absolutnie skandaliczne". Eksperci grzmią po meczu Anglia - Dania
Występem w Wimbledonie 25-latek z Rzymu potwierdził przynależność do ścisłej czołówki. - Najważniejsze jest to, że jeśli przegrywam, to z najlepszymi na świecie. W Rolandzie Garrosie też przegrałem z Novakiem. To oznacza, że poziom mojej gry rośnie i podążam właściwą drogą.
- Skoro tu jestem, to znaczy, że na to zasłużyłem. Novak był lepszy ode mnie, ale jestem coraz bliżej. Potrzebuję takich doświadczeń. Również ten rodzaj złości, jaki mam w sobie po tej porażce, będzie mi przydatny w następnych turniejach - powiedział.
Berretini ma nadzieję, że w przyszłości zdobędzie wielkoszlemowy tytuł. - To były dla mnie niesamowite tygodnie. Wygrałem turniej w Queen's Clubie i dotarłem do finału Wimbledonu. I wiem, że mnie na to stać, że mogę zdobyć taki tytuł.
- Nie jestem pewien, czy to zrobię, ale wiem, że jestem w stanie. I to jest właśnie to, czego chcę dokonać w najbliższych tygodniach, miesiącach i latach - spróbować podnieść trofeum - dodał.
Novak Djoković zrezygnuje z walki o Złoty Wielki Szlem? "Jestem rozdarty"