Męski włoski tenis w ostatnich miesiącach przeżywa okres rozkwitu. Gracze z tego kraju coraz częściej z najlepszej strony pokazują się w najważniejszych turniejach. Nie inaczej jest podczas Roland Garros 2021, gdzie po raz pierwszy w historii trzech singlistów z Półwyspu Apenińskiego dotarło do IV rundy imprezy Wielkiego Szlema.
Włosi w natarciu
Matteo Berrettini został jednocześnie pierwszym włoskim tenisistą, który awansował do 1/8 finału w każdym z czterech turniejów wielkoszlemowych. Z kolei 19-letni Jannik Sinner i Lorenzo Musetti są najmłodszymi uczestnikami w najlepszej "16" paryskich zawodów. I w poniedziałek czeka ich arcytrudne wyzwanie.
Sinner zmierzy się z Rafaelem Nadalem, 20-krotnym mistrzem wielkoszlemowym i 13-krotnym triumfatorem Rolanda Garrosa. Mecz z Hiszpanem na paryskiej mączce to dla wielu najtrudniejszy sprawdzian w zawodowym tenisie. A Włoch zmierzy się z nim po raz drugi. W zeszłym roku zagrał z Rafą w ćwierćfinale i wówczas przegrał 6:7(4), 4:6, 1:6.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera
Młodzi kontra herosi
- Z jednej strony trudno gra się przeciwko najlepszym. Z drugiej - myślę, że to dobrze, iż gramy z takimi rywalami. To dobry test. Mierzyłem się już Rafą, więc teraz będzie trochę inaczej - powiedział tenisista z San Candido, cytowany przez "La Gazetta dello Sport".
Sinner zaznaczył już swoją obecność w zawodowych rozgrywkach. Ma w dorobku dwa tytuły w głównym cyklu, pamiętny dla polskich kibiców ze względu na porażkę z Hubertem Hurkaczem finał turnieju ATP Masters 1000 oraz zeszłoroczny ćwierćfinał Rolanda Garrosa, a w rankingu ATP znajduje się na 19. miejscu
Z kolei Musetti dopiero buduje swoją reputację. Niedawno przebił się do Top 80 klasyfikacji (jest 76.), jego największy sukces na poziomie ATP Tour to półfinał. W Roland Garros 2021 debiutuje w turnieju wielkoszlemowym. Przeszedł już trzy rundy, a w czwartej rozegra - jak określił - "mecz życia" z liderem rankingu i 18-krotnym zwycięzcą imprez Wielkiego Szlema, Novakiem Djokoviciem.
Mistrzowie ich nie zlekceważą
- Znam go trochę, bo trenowaliśmy razem - mówił Musetti o Djokoviciu. - Na pewno na korcie będę odczuwał napięcie. Ale całe poświęcenie i ciężka praca, jaką włożyłem od dzieciństwa, stanie się rzeczywistością. Postaram się cieszyć się tą chwilą i dam z siebie wszystko - wyjawił.
Nadal i Djoković będą zdecydowanymi faworytami tych meczów, ale nie lekceważą młodych rywali. - Jannik bez wątpienia to nie jest najlepszy przeciwnik już w IV rundzie. Jest młody, świetny i niebezpieczny - ocenił Hiszpan. - Wiem, że Musetti będzie dla mnie wyzwaniem. Jestem pewien, że spróbuje rozegrać najlepszy mecz w życiu, więc będę musiał zagrać na wysokim poziomie - stwierdził Serb.
Miały być trzy mecze
A przecież w poniedziałek powinno dojść do trzech meczów Włochów z przedstawicielami "Wielkiej Trójki". Berrettini miał zmierzyć się z Rogerem Federerem, lecz Szwajcar wycofał się z turnieju.
I bez tego trzeciego pojedynku dla włoskich sympatyków tenisa będzie to emocjonujący poniedziałek. Pytanie, czy także zostanie zapamiętany jako dzień triumfu.