Roland Garros: Anastazja Pawluczenkowa wygrała batalię. Po 10 latach zagra w ćwierćfinale

PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG  / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa
PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa

Anastazja Pawluczenkowa okazała się lepsza od Wiktorii Azarenki po trzysetowym boju na głównej arenie obiektów im. Rolanda Garrosa. Dla Rosjanki to wielki wynik na paryskich kortach.

Przed niedzielnym spotkaniem Anastazja Pawluczenkowa (WTA 32) miała z Wiktorią Azarenką bilans 1-5 w tourze, ale po raz ostatni obie panie trafiły na siebie w 2019 roku. Białorusinka dobrze prezentowała się w Paryżu, ale Rosjanka wyeliminowała Arynę Sabalenkę, dlatego trudno było wskazać zdecydowaną faworytkę.

Niedzielny mecz był pełen zwrotów akcji. Przewagę na korcie uzyskiwała ta tenisistka, która przejmowała inicjatywę na korcie i posyłała więcej kończących uderzeń. Azarenka zaczęła od przełamania, ale potem siła ognia Pawluczenkowej była tak duża, że trzy gemy z rzędu padły łupem Rosjanki. Tenisistka z Moskwy posyłała bardzo mocne bekhendy. Potem jednak coś się zacięło i błyskawicznie straciła przewagę. Gra się wyrównała, ale gdy zanosiło się na tie break, do ataku ruszyła Wika. Zawodniczka z Mińska wykorzystała problemy rywalki i zdobyła przełamanie w 11. gemie, a po zmianie stron nie bez problemu zwieńczyła seta.

W drugiej odsłonie Azarenka była cały czas pod presją, bo musiała gonić wynik. Od stanu 1:0 dla Pawluczenkowej nastąpiła seria czterech przełamań. Panie podnosiły lub obniżały poziom swojego tenisa. Białorusinka wyrównała na po 3, ale po zmianie stron znów była w opałach. W ósmym gemie obroniła dwa break pointy, lecz przy trzecim popełniła podwójny błąd. Rosjanka skorzystała z prezentu i przy trzeciej okazji zakończyła seta.

ZOBACZ WIDEO: Sprawa Naomi Osaki zwróciła uwagę na duży problem. "Mamy prawo mieć opinię na temat, ale..."

Decydującą odsłonę Pawluczenkowa rozpoczęła od przełamania, ale Azarenka wygrała dwa kolejne gemy. Był to jednak ostatni błysk tenisistki z Mińska w tym pojedynku. Rosjanka zachowała więcej sił i mocniej uderzała piłkę. Przełamała w piątym gemie, a po zmianie stron powiększyła przewagę na 5:2. Teraz już nie czekała i przy pierwszej piłce meczowej zakończyła spotkanie.

Po dwóch godzinach i 9 minutach Pawluczenkowa zwyciężyła ostatecznie 5:7, 6:3, 6:2. W niedzielę skończyła 45 piłek i miała 27 niewymuszonych błędów. Azarenka natomiast zanotowała 31 wygrywających uderzeń i 30 pomyłek. Rosjanka okazała się lepsza od Białorusinki o dwa przełamania (8-6).

Pawluczenkowa po 10 latach zameldowała się w ćwierćfinale Rolanda Garrosa. Jeszcze nigdy nie była w wielkoszlemowym półfinale. Jej przeciwniczką będzie we wtorek Amerykanka Serena Williams lub Kazaszka Jelena Rybakina.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro
niedziela, 6 czerwca

IV runda gry pojedynczej:

Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 31) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 15) 5:7, 6:3, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Roland Garros: zmierzch Muszkieterów
Kacper Żuk zastopowany w Bielli

Komentarze (0)