Obelgi od tenisistów, brak snu i "tortury" - szef Australian Open o kulisach zorganizowania turnieju

PAP/EPA / JAMES ROSS / Na zdjęciu: Rod Laver Arena w Melbourne
PAP/EPA / JAMES ROSS / Na zdjęciu: Rod Laver Arena w Melbourne

Ogromny stres, brak snu, odizolowanie od rodziny i obelgi - taką cenę poniósł Craig Tiley, szef Australian Open, za zorganizowanie tegorocznej edycji turnieju w Melbourne. - To wszystko kosztowało wiele stresu, ale było warto - podkreślił na koniec.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć po zakończeniu Australian Open 2021 tenisiści zwyczajowo dziękowali organizatorom za przeprowadzenie turnieju, mimo restrykcji związanych z pandemią koronawirusa, atmosfera przed startem zmagań była bardzo napięta. Craig Tiley, dyrektor imprezy, ujawnił, jak to wyglądało za kulisami.

- Przez ostatnie sześć tygodni spałem po trzy-cztery godziny na dobę - mówił, cytowany przez Australian Associated Press. - Byłem obrażany w rozmowach. Staraliśmy się jak najlepiej pracować, ale i tak było wiele skarg, więc zdecydowałem, że sam wezmę to na siebie, by mój sztab miał spokój. Pracowałem bez przerwy przez 50 godzin. To jak tortura. Brak snu jest torturą dla organizmu.

Tiley przyznał, że najtrudniejsze były rozmowy z tenisistami, którzy musieli się poddać "twardej" kwarantannie. - Zazwyczaj, kiedy bierzesz na siebie czyjąś złość, zdarza się to raz. A ja byłem atakowany przez 15 dni z rzędu - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włodarczyk zaczepiła Kloppa. Co za umiejętności mistrzyni olimpijskiej

Australijczyk odizolował się od najbliższej rodziny. - Stres był zbyt duży. To, że byłem sam w domu, prawdopodobnie było najlepszym rozwiązaniem. Jeśli odczuwasz tak duże napięcie, lepiej, że nie masz obok siebie ludzi, bo możesz na nich odreagować.

Tiley robił wszystko, by Australian Open 2021 doszedł do skutku, bo miał obawy, że turniej może zostać przeniesiony z Melbourne i już nie wrócić na Antypody. Choć zapłacił ogromną cenę, również w znaczeniu dosłownym, ponieważ Tennis Australia poniósł 100 mln dolarów australijskich strat, na koniec może odetchnąć.

- Ani na moment nie poddałem się. To wszystko kosztowało wiele stresu, ale było warto. I zrobiłbym to samo jeszcze 100 razy - podkreślił Tiley.

Przypomnijmy, że triumfatorami Australian Open w grze pojedynczej zostali Novak Djoković i Naomi Osaka.

"Majstersztyk". Legendarni tenisiści zachwyceni taktyką Novaka Djokovicia w finale Australian Open

Źródło artykułu: