- Serce mówiło, że wygra Iga, ale rozum podpowiadał tak 50 na 50 - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Tomasz Świątek.
Tata Igi Świątek wierzył jednak w triumf. Wiedział, że jego córka jest doskonale przygotowana na ten pojedynek i jest gotowa na sprawienie takiej niespodzianki. Nie spodziewał się jednak, że rywalka zostanie aż tak "zbita".
- Wiedziałem, że Iga jest świetnie do tego meczu przygotowana, ale nie sądziłem, że będzie w aż takim stopniu dominować - komentuje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten film podbija internet. 6-latek szaleje na bieżni mechanicznej
Uważa, że bardzo pomogła jej ostatnia porażka z tą rywalką. Przed rokiem Simona Halep wygrała 6:1, 6:0. Wówczas Polka mówiła, że "zjadł" ją stres. - Można powiedzieć, że Iga odrobiła lekcję. Wyciągnęła wnioski z tamtego meczu, to doświadczenie bardzo jej pomogło. Miałem nawet wrażenie, że to Simona Halep nie poradziła sobie z tym meczem mentalnie. Była dziwnie spięta, na jej twarzy widać było, że jest zestresowana - komentuje Tomasz Świątek.
Kolejną rywalką Igi Świątek będzie Włoszka Martina Trevisan. Stawką jest przepustka do półfinału turnieju Roland Garros. Rywalka jest zdecydowanie niżej notowana i to na polskiej tenisistce ciążyć będzie teraz presja faworytki.
Dodatkowo Trevisan w Paryżu gra naprawdę dobrze i w żaden sposób nie można jej lekceważyć. - Iga już dwa razy grała z Trevisan. Pierwszy mecz przegrała, drugi wygrała. Najważniejsze, że już wie, czego się w spotkaniu z Włoszką spodziewać i jak z nią grać. Znam Igę od tej strony i myślę, że jak już złapała wiatr z żagle i poczuła krew, to nie pozwoli łatwo wyrwać tego zwycięstwa - dodał tata Igi Świątek.
Zobacz także:
Kapitalny rewanż Igi Świątek. Polka rozbiła Simonę Halep w drodze do ćwierćfinału Roland Garros
Simona Halep: Iga Świątek grała niewiarygodnie. To był jej mecz!
Czy Iga Świątek zagra w finale tegorocznej edycji Roland Garros? 
