Tenis. US Open: "Nie musi jechać do szpitala. Moja kariera, Szlem". Tak Novak Djoković bronił się przed dyskwalifikacją

Novak Djoković nie mógł pogodzić się z dyskwalifikacją w meczu z Pablo Carreno w IV rundzie US Open 2020. Serb namawiał sędziów do zmiany decyzji i nałożeniu na niego mniejszej karty

W tym artykule dowiesz się o:

Po zakończeniu 11. gema meczu z Pablo Carreno w US Open 2020 Novak Djoković wystrzelił piłkę. Pech chciał, że trafił w arbiter liniową. Kobieta upadła na kort, a mina Serba wskazywała, że szybko zdał sobie sprawę, iż zachował się bardzo nieodpowiedzialnie.

Mecz został przerwany, a na korcie pojawili się sędziowie turnieju. Djoković próbował załagodzić sytuację. "To trudne dla ciebie. Jakąkolwiek decyzję podejmiesz, zrozumiem"  - powiedział belgradczyk do Andreasa Egliego, supervisora z ramienia Międzynarodowej Federacji Tenisa (ITF). W tym czasie trwały narady, jaką karę ma otrzymać.

Regulamin turniejów wielkoszlemowych jest bezwzględny. Konsekwencją naruszenia nietykalności cielesnej sędziego jest dyskwalifikacja. I właśnie taka kara została nałożona na Djokovicia.

ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność

Gdy Serb dowiedział się, że został zdyskwalifikowany, namawiał sędziego do zmiany decyzji: "Nie musi jechać z tym do szpitala" - odniósł się do stanu zdrowia arbiter.

"W tej sytuacji wybierasz dyskwalifikację jako rozwiązanie?" - nie dowierzał. "Moja kariera, Wielki Szlem, kort centralny. Skoro ona wstała od razu... Masz karny punkt, karny set, wiele opcji" - przekonywał sędziego. Ale nic nie wskórał.

Dla 33-letniego Djokovicia był to 1107. mecz w głównym cyklu zawodowej karierze. Poniósł 188. porażkę, lecz pierwszą poprzez dyskwalifikację.

US Open: Novak Djoković nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Nie przyszedł na konferencję prasową

Komentarze (1)
avatar
Simon Nazar
7.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pech Nowaka.