Tenisowy tour jest zawieszony od połowy marca, ale w ostatnich tygodniach pojawiło się wiele pozytywnych sygnałów, że zmagania mogą zostać wznowione pod koniec sierpnia. Amerykański Związek Tenisowy (USTA) jest zainteresowany zorganizowaniem dwóch dużych imprez w Nowym Jorku. Jedną z nich ma być US Open 2020, którego początek jest planowany na 31 sierpnia.
- Ekscytujące jest to, że w ogóle rozmawiamy o powrocie na kort. To oznacza, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ale czy ja wrócę do rywalizacji, to zależy od wielu składników. Trudno mi teraz powiedzieć, czy wystąpię w US Open - powiedziała Ashleigh Barty w rozmowie z "Sydney Morning Herald".
Aktualna liderka światowej klasyfikacji martwi się, czy bezpieczne będzie podróżowanie po świecie. Dotyczy to zresztą nie tylko samych tenisistów, ale również członków ich sztabu. - Mój udział jest wątpliwy, bo nie chodzi tylko o mnie, ale i o cały mój team. Nie martwię się tylko o siebie, ale także o ludzi, z którymi podróżuję. Podejmowanie ryzyka w obecnej sytuacji nie jest chyba konieczne - dodała 24-latka.
Barty, podobnie jak Rafael Nadal, uważa, że bezpieczeństwo graczy powinno być najwyższym priorytetem. Gdy zostanie ono zapewnione, wtedy możliwy będzie powrót do rywalizacji na światowych kortach. - Przed podjęciem decyzji o grze w USA musiałabym zrozumieć wszystkie informacje i zalecenia ze strony WTA i USTA - stwierdziła mistrzyni Rolanda Garrosa 2019.
Pandemia koronawirusa zabrała szanse Rogerowi Federerowi?
Pat Cash: Tenisiści z "Wielkiej Trójki" są nadludźmi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Iga Świątek wyciągnęła siostrę na kort. Po treningu padło zabawne hasło