W czasach juniorskich Thanasi Kokkinakis był wraz z Nickiem Kyrgiosem największą nadzieją australijskiego tenisa. W 2013 roku zagrał w finałach Australian Open i US Open do lat 18 oraz w parze z Kyrgiosem zdobył tytuł w juniorskim Wimbledonie. Jego seniorska część kariery to jednak głównie walka z urazami. Miał poważne kontuzje kolan i ramion, a w ostatnim czasie doszedł kolejny problem - zachorował na mononukleozę.
Pierwsze symptomy choroby Australijczyk miał na przełomie sierpnia i września zeszłego roku podczas US Open. - Powiedziano mi, że moje gardło było tak spuchnięte, że podczas snu przestałem oddychać - wspominał, cytowany przez Australian Associated Press. - Z powodu stanu zapalnego nie mogłem jeść i straciłem dziesięć kilogramów.
Do końca sezonu 2019 Kokkinakis wystąpił jeszcze tylko we wrześniowym challengerze w Tiburon, gdzie doszedł do finału. Powrót do gry planował wraz z początkiem 2020 roku, lecz brakowało mu sił.
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Fyrstenberg: Janowicz teraz przypomina mi siebie sprzed lat, kiedy był w Top 20
- Chciałem wrócić na kort pod koniec grudnia, ale szybko poczułem, że coś jest nie tak. Zwyczajnie brakowało mi paliwa - mówił. - Pomyślałem, że przyczyną może być jakość powietrza w Australii, pożary i wszystko to, co działo się wtedy w kraju. Ale nocami zacząłem gorączkować. Moje łóżko było całe mokre od potu i cztery-pięć razy w ciągu nocy zmieniałem koszulkę. Chciałem zagrać w Australian Open, ale kiedy przyjechałem do Melbourne i zacząłem odbijać piłkę, szybko się męczyłem.
- Gardło mnie zabijało - kontynuował. - Za każdym razem, kiedy przełykałem, czułem się, jakby rozcinały go żyletki. Wtedy trafiłem do szpitala. Potem wróciłem do Adelajdy. Nie mogłem jeść ani pić i znów musiałem iść do szpitala.
Po kilku miesiącach walki z chorobą 24-latek z Adelajdy, niegdyś 69. tenisista rankingu ATP i finalista turnieju w Los Cabos z 2017 roku, czuje się już lepiej. - Jestem względnie zdrowy - zaznaczył.
- Nie patrzę zbyt daleko w przyszłość. Po prostu staram się zachować formę i wrócić do pełnego zdrowia. Nie wywieram nacisku na siebie, by zbyt szybko powrócić do gry - dodał.
Mononukleoza to choroba zakaźna wywoływana przez wirus Epsteina-Barr (EBV). Jej objawy przypominają grypę. Szczególnie narażone na nią są osoby często podróżujące po świecie. W ostatnich latach zmagało się z nią wiele znanych postaci tenisa - Roger Federer, Andy Roddick, John Isner, Petra Kvitova, Urszula Radwańska czy Robin Söderling, który nigdy nie wrócił do pełnej sprawności i po czterech latach walki z chorobą zakończył karierę.