W ostatnim ćwierćfinale Australian Open 2020 odbyło się starcie Garbine Muguruzy (WTA 32) z Anastazją Pawluczenkową (WTA 30). Hiszpanka turniej rozpoczęła od przegrania seta 0:6 z Shelby Rogers. Przez dwie ostatni rundy przeszła jak burza, odprawiając Elinę Switolinę (6:1, 6:2) i Kiki Bertens (6:3, 6:3). Rosjanka ma za sobą serię zaciętych spotkań. Wygrała cztery z pięciu tie breaków. Wyeliminowała m.in. Karolinę Pliskovą i Andżelikę Kerber. Muguruza zwyciężyła 7:5, 6:3 i podwyższyła na 5-1 bilans spotkań z Pawluczenkową. Hiszpanka po raz pierwszy doszła do półfinału w Melbourne.
Początek był obiecujący w wykonaniu obu tenisistek, ale szybko tempo gry spadło i trwała nerwowa walka, z krótkimi wymianami przepełnionymi pomyłkami. W trzecim gemie I seta Muguruza oddała podanie podwójnym błędem, ale natychmiast odrobiła stratę będąc górą w starciu przy siatce. Hiszpanka spieszyła się i nie miała kontroli nad swoimi uderzeniami, szczególnie z bekhendu. W poczynaniach Pawluczenkowej było więcej płynności i pomysłowości, ale szwankowała skuteczność.
Zobacz także - Puchar Federacji: Cori Gauff zadebiutuje u boku Sereny Williams. Naomi Osaka wraca do kadry
Przy 2:2 Muguruza odparła dwa break pointy, ale przy 3:3 oddała podanie wyrzucając forhend. Była liderka rankingu ponownie zaliczyła przełamanie powrotne. Dwie szanse na wyrównanie zmarnowała niewymuszonymi błędami, ale przy trzeciej posłała kończący return. Więcej przełamań nie było, a w końcówce Pawluczenkowa zupełnie nie wytrzymała presji. W 12. gemie moskwianka popełniła trzy podwójne błędy, a przy piłce setowej wyrzuciła bekhend.
Pawluczenkowa bojowała się z własnymi słabościami, ale nie straciła woli walki i na otwarcie II partii zaliczyła przełamanie głębokim returnem wymuszającym błąd. Na 2:0 nie podwyższyła, bo oddała podanie wyrzucając forhend. Rosjanka szarpała się z własnym tenisem i coraz gorzej serwowała. Podwójny błąd kosztował ją stratę serwisu w szóstym gemie. Tymczasem Muguruza odnalazła swój rytm, weszła w uderzenie i zdecydowanie ograniczyła liczbę pomyłek (tylko pięć w drugim secie, w pierwszym 16). Coraz lepiej funkcjonowały jej zagrania z bekhendu i forhendu. Hiszpanka utrzymała przewagę przełamania. W dziewiątym gemie wykorzystała drugą piłkę meczową pięknym wolejem.
W ciągu 93 minut Muguruza zaserwowała sześć asów, a Pawluczenkowa popełniła osiem podwójnych błędów, z czego trzy w ostatnim gemie pierwszego seta. Hiszpanka zdobyła 27 z 36 punktów przy swoim pierwszym podaniu i 21 z 24 przy drugim rywalki. Spotkanie zakończyła z dorobkiem 21 kończących uderzeń i 21 niewymuszonych błędów. Rosjanka miała 18 piłek wygranych bezpośrednio i 26 pomyłek. Muguruza wykorzystała pięć z siedmiu break pointów. Było to pierwsze starcie tych tenisistek w wielkoszlemowym turnieju.
Pawluczenkowa wciąż pozostaje bez wielkoszlemowego półfinału. Dla Rosjanki był to 49. występ w takim turnieju i doszła do szóstego ćwierćfinału, w tym trzeciego w Australian Open (2017, 2019). Pozostałe osiągnęła w Rolandzie Garrosie 2011, US Open 2011 i Wimbledonie 2016. Muguruza notuje 29. start w imprezie tej rangi i awansowała do piątego półfinału. W Melbourne wcześniej jej najlepszym wynikiem był ćwierćfinał z 2017 roku.
Muguruza triumfowała w Rolandzie Garrosie 2016 i Wimbledonie 2017. Poza tym w Paryżu zanotowała półfinał w 2018, a w Londynie finał w 2015 roku. Jedynie w US Open do tej pory nigdy nie doszła do ćwierćfinału. O czwarty wielkoszlemowy finał Hiszpanka zagra w czwartek z Simoną Halep, z którą ma bilans spotka 3-2. Po raz drugi zmierzą się w imprezie tej rangi. W półfinale Rolanda Garrosa 2018 zwyciężyła Rumunka 6:1, 6:4.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
środa, 29 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:
Garbine Muguruza (Hiszpania) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 30) 7:5, 6:3