Magda Linette po raz trzeci z rzędu na rozpoczęcie sezonu wybrała Shenzhen. W dwóch poprzednich sezonach wygrała łącznie jeden mecz. W niedzielę zmierzyła się z Shuai Zhang, której nigdy wcześniej nie pokonała (bilans 0-4). Chinka była wcześniej górą w Kuala Lumpur (2014), Birmingham i New Haven (2017) oraz w Hobart (2018). W Shenzhen Linette przegrała 4:6, 2:6.
Jako pierwsza problemy z serwisem miała Linette, która w trzecim gemie odparła break pointa świetną pracą w defensywie. Obie tenisistki miały na początku problem ze skutecznością. Stroną agresywniejszą była Zhang, ale Polka odgrywała głębokie piłki i nie pozwalała rywalce na szybkie kończenie wymian. W siódmym gemie poznanianka znów była w opałach, ale wybrnęła z nich w świetnym stylu. Obroniła dwa break pointy, forhendem po linii i krosem bekhendowym. Po chwili śmielej grająca Linette uzyskała okazję na 5:3, ale Chinka uratowała się z pomocą dobrego serwisu. Wymiana ciosów trwała i tym razem trzy break pointy miała reprezentantka gospodarzy. Dwa Polka zniwelowała, ale przy trzecim wyrzuciła forhend. Wynik seta na 6:4 Zhang ustaliła asem.
Linette lepiej zmieniała kierunki i pokazała agresywniejszą postawę. To dało efekt na początku II partii. W drugim gemie Zhang obroniła dwa break pointy, ale trzeciego Polka wykorzystała krosem forhendowym i wyszła na 2:0. Poznanianka nie poszła za ciosem. Brakowało w jej grze regularności i konsekwencji w realizacji planu taktycznego. Szarpała się, atakowała z nieprzygotowanych pozycji i była coraz bardziej niepewna w obronie. Popełniała za dużo błędów. Oddała podanie wyrzucając bekhend. Kolejny błąd kosztował ją stratę serwisu w piątym gemie. Tymczasem Zhang czuła się na korcie coraz swobodniej, była rzetelna i precyzyjna, utrzymywała piłkę w korcie, mało psuła. Ostry forhend przyniósł jej przełamanie na 5:2. W ósmym gemie odparła break pointa i mecz zakończyła wygrywającym serwisem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski
W trwającym 73 minuty meczu Zhang zdobyła 30 z 38 punktów przy swoim pierwszym podaniu, a Linette przy własnym drugim zgarnęła tylko sześć z 21. Chinka obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama zamieniła na przełamanie cztery z 10 okazji. Kolejną jej rywalką będzie Ukrainka Kateryna Bondarenko.
Dla Linette nie była to jedyna próba przed rozpoczynającym się 20 stycznia Australian Open. Poznanianka wystąpi jeszcze w Hobart.
Shenzhen Open, Shenzhen (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 775 tys. dolarów
niedziela, 5 grudnia
I runda gry pojedynczej:
Shuai Zhang (Chiny, 8) - Magda Linette 6:4, 6:2
Czytaj także:
Nowy kontrakt Igi Świątek. Polka podpisała umowę z firmą Asics
ATP Cup. Hubert Hurkacz z powodzeniem skorzystał z "tenisowego VAR-u": To naprawdę dobry pomysł