ATP Finals: Danił Miedwiediew żałuje porażki z Rafaelem Nadalem. "Muszę zamykać takie mecze"

PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew

- Gdy prowadziłem 5:1, myślałem, że wygram. Muszę zamykać takie mecze - mówił Danił Miedwiediew, który mimo wysokiego prowadzenia i meczbola przegrał z Rafaelem Nadalem w drugiej kolejce ATP Finals 2019.

W tym artykule dowiesz się o:

Danił Miedwiediew był o krok od debiutanckiego zwycięstwa w ATP Finals. W środę Rosjanin prowadził 5:1 w decydującym secie pojedynku z Rafaelem Nadalem, przy stanie 5:2 miał piłkę meczową, mimo to przegrał 7:6(3), 3:6, 6:7(4).

- Muszę zamykać takie mecze - przyznał na konferencji prasowej, cytowany przez portal puntodebreak.com. - Postaram się kontynuować pracę mentalną, aby poprawić się w tym aspekcie. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będę miał już takich pojedynków.

- Gdy prowadziłem 5:1, myślałem, że wygram. On walczył najlepiej, jak potrafi. Mógł pomyśleć: "Jest 1:5, to koniec". Ale wszyscy wiemy, że w przypadku Rafy tak to nie działa - powiedział Rosjanin.

ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Paweł Wszołek zasługuje na miejsce w kadrze? "Brzęczek będzie się bał teraz ryzykować"

Dla tenisisty z Moskwy to trzecia porażka z rzędu. W poniedziałek przegrał z Stefanosem Tsitsipasem, a przed startem Finałów ATP Tour uległ w Paryżu Jeremy'emu Chardy'emu. Tak złej serii nie miał od maja i do czerwca, gdy w tym okresie przegrał pięć kolejnych spotkań. - Nie mam żadnych problemów fizycznych. To bardziej sprawa mentalna i mojego tenisa - ocenił.

W trzeciej kolejce, w piątek o godz. 21:00 czasu polskiego, Miedwiediew zmierzy się z Alexandrem Zverevem, z którym ma bilans 1-4, ale wygrał ich ostatni pojedynek (w październiku w finale w Szanghaju). Aby awansować do półfinału, będzie musiał zwyciężyć w dwóch setach i liczyć, że Nadal przegra z Tsitsipasem.

Zobacz także - ATP Finals: Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut w półfinale. Francuzi lepsi od Kevina Krawietza i Andreasa Miesa

Źródło artykułu: