Wskutek reformy rozgrywek Polska zamiast cieszyć się z gry w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej, została relegowana do Grupy III Strefy Europejskiej. Stało się tak, ponieważ jedynym kryterium decydującym o przynależności do danej grupy jest pozycja w rankingu narodów. W klasyfikacji tej Biało-Czerwoni zajmują dopiero 69. lokatę, ponieważ zostali ukarani odjęciem 2000 punktów za nieprzepisową nawierzchnię zastosowaną w meczu z Argentyną w 2016 roku. W takich okolicznościach Polacy zamiast walczyć o elitę, muszą rywalizować w tenisowej IV lidze.
Po reformie turnieju finałowego, który w tym roku odbędzie się w Madrycie, przyszła kolej na zmiany w rozgrywkach kontynentalnych. Na poziomie Grupy I i Grupy II zmagania będą od przyszłego roku miały charakter globalny, a nie jak dotychczas kontynentalny. To oznacza, że zespół z Europy będzie mógł zmierzyć się np. z ekipą z Azji. Nowe zmiany ogłoszono zaledwie na kilka dni przed rozpoczęciem turnieju w Atenach, w którym grają Polacy.
Międzynarodowa Federacja Tenisowa uznała, że cztery najlepsze zespoły z Grupy III Strefy Europejskiej awansują do marcowych baraży o Grupę Światową II Pucharu Davisa. W praktyce oznacza to, że aby zrealizować podstawowy cel, Polacy muszą zająć co najmniej drugie miejsce w grupie A, w której w Atenach znaleźli się wspólnie z Monako, Grecją i Luksemburgiem. To zadanie, biorąc pod uwagę składy wszystkich ekip, powinno być łatwe do wykonania. W grupie B zagrają natomiast Łotwa, Czarnogóra, Macedonia Północna i Estonia. Po zakończeniu fazy grupowej odbędą się w sobotę mecze, których stawką będą poszczególne miejsca w turnieju.
ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Zmarnowany rok Jerzego Brzęczka? "Ten zespół nadal nie wie jak ma grać"
W pierwszym meczu Biało-Czerwoni grają z drużyną Monako. Co ciekawe, oba zespoły zostały poszkodowane przez reformę rozgrywek Pucharu Davisa. Polacy powinni rywalizować w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej, a Monakijczycy w Grupie II, ponieważ w zeszłym roku wygrali turniej Grupy III strefy Europejskiej w bułgarskim Płowdiwie. W wyniku zastosowania kryterium rankingowego nie uzyskali jednak promocji i podobnie jak nasi tenisiści znaleźli się w tenisowej IV lidze.
Kapitan Radosław Szymanik nie zaskoczył nominacjami. W pierwszym meczu Kamil Majchrzak pewnie pokonał Romaina Arneodo 6:2, 6:2. Monakijczyk jest teraz bardziej znany ze swoich występów w deblu i sporadycznie gra singla, co pewnie wykorzystał piotrkowianin. Ich mecz trwał zaledwie 65 minut, a nasz reprezentant dał się przełamać tylko raz, gdy rywal odrobił stratę breaka w drugim gemie spotkania.
W pierwszym secie Majchrzak wygrał ze stanu po 1 cztery gemy z rzędu i pewnie zamknął premierową odsłonę wynikiem 6:2. Z kolei drugą partię Polak rozpoczął od przełamania, po czym wysunął się na 2:0. Nasz tenisista nie wykorzystał dwóch okazji na powiększenie przewagi w piątym gemie. Co jednak odwlecze, to nie uciecze. 23-latek z Piotrkowa Trybunalskiego dopiął swego w siódmym, po czym zamknął pojedynek przy pierwszej piłce meczowej.
Aby wygrać mecz z Monako, Polska potrzebuje jeszcze jednego punktu. Zwycięstwo może zapewnić Hubert Hurkacz, który w drugiej grze singlowej zmierzy się z Lucasem Catariną. W kończącym spotkanie deblu mają wystąpić Łukasz Kubot i Marcin Matkowski.
Polska - Monako 1:0, Tatoi Club, Ateny (Greja)
Turniej Grupy III Strefy Europejskiej, kort ziemny
środa, 11 września
Gra 1.: Kamil Majchrzak - Romain Arneodo 6:2, 6:2
Gra 2.: Hubert Hurkacz - Lucas Catarina
Gra 3.: Łukasz Kubot / Marcin Matkowski - Romain Arneodo / Benjamin Balleret
Zobacz także:
Rafael Nadal o wielkoszlemowym rekordzie Rogera Federera
Danił Miedwiediew dał z siebie wszystko w finale
Czy Polska awansuje do baraży o Grupę Światową II? 
