Wielki mecz Johanny Konty w ćwierćfinale Rolanda Garrosa. "To jeden z moich najlepszych występów"

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Johanna Konta
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Johanna Konta

Johanna Konta wystąpi w półfinale Rolanda Garrosa jako pierwsza Brytyjka od 1983 roku. W ćwierćfinale rozegrała wielki mecz i rozbiła 6:1, 6:4 Sloane Stephens. - To zdecydowanie jeden z moich najlepszych występów - powiedziała.

W ćwierćfinale Rolanda Garrosa doszło do starcia Johanny Konty ze Sloane Stephens, mistrzynią US Open 2017 i finalistką paryskiej imprezy z 2018 roku. Spotkanie miało zaskakujący przebieg, bo na korcie absolutnie dominowała Brytyjka. Posłała 25 kończących uderzeń przy 13 niewymuszonych błędów i wygrała po 71 minutach. Konta po raz trzeci w tym roku pokonała Stephens. Wcześniej była lepsza w Brisbane i Rzymie.

- To zdecydowanie jeden z moich najlepszych występów. Jestem naprawdę zadowolona z tego, jak poradziłam sobie z warunkami, które panowały na korcie i z tego, że stworzyłam sobie przestrzeń do gry. Pokazałam tenis, z którego byłam w pełni zadowolona - powiedziała Konta na konferencji prasowej po meczu ze Stephens.

W latach 2013-2018 Brytyjka wygrała w głównym cyklu siedem z 22 meczów na kortach ziemnych. Bilans jej tegorocznych spotkań na tej nawierzchni to 15-3. Osiągnęła finały w Rabacie i Rzymie. Konta zapewniła, że nigdy nie wątpiła w swoją zdolność do gry na tej nawierzchni. Jej pewność siebie wzmocniła znakomita gra w Pucharze Federacji i owocna współpraca z nowym trenerem Dimitrim Zavialoffem.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Arkadiusz Milik: Styl nie zawsze jest taki, jak chcemy. Najważniejsze są zwycięstwa

Zobacz także - Marketa Vondrousova wygrała taktyczną bitwę z Petrą Martić. Czeszka w półfinale

W lutym i kwietniu Konta wygrała w Pucharze Federacji pięć trzysetowych meczów i dała Wielkiej Brytanii awans do Grupy Światowej II. To przede wszystkim z tych doświadczeń Brytyjka teraz czerpie, a tylko w niewielkim stopniu z półfinałów Australian Open 2016 i Wimbledonu 2017.

- Na pewno jest jakaś korzyść, którą czuję, bo już znajdowałam się w takiej pozycji wcześniej. Jednak bardziej niż o czymkolwiek innym, myślę o tych sytuacjach, w jakich byłam w tym roku. W Pucharze Federacji przeżywałam trudne chwile, w wielu meczach musiałam odrabiać straty - stwierdziła Konta, która do półfinału Rolanda Garrosa awansowała jako pierwsza Brytyjka od 1983 roku (Jo Durie).

W czterech wcześniejszych startach w Paryżu Brytyjka nie wygrała meczu. Tym razem odprawiła już pięć rywalek, a jedynego seta straciła w II rundzie z Lauren Davis. Konta wystąpi w trzecim wielkoszlemowym półfinale i powalczy o największy finał w karierze. W poniedziałek była czwarta rakieta globu wróci do Top 20 rankingu.

Czytaj także - Deszczowa środa w Paryżu. Mecze przełożone na czwartek

W piątek Konta zmierzy się z Marketą Vondrousovą, którą w tym roku pokonała w ćwierćfinale w Rzymie. Ich pierwsze spotkanie miało miejsce w ubiegłym sezonie w Indian Wells i wtedy lepsza była Czeszka.

Źródło artykułu: