45 minut trwał pierwszy w karierze występ Igi Świątek (WTA 104) na korcie Philippe'a Chatriera. Choć zakończył się bolesną lekcją, to w przyszłości można oczekiwać, że zdolna 18-latka będzie częściej odwiedzać główne areny imprez Wielkiego Szlema. W poniedziałek Polka otrzymała lekcję od trzeciej na świecie Simony Halep (WTA 3). Rumunka rozegrała najlepszy mecz w turnieju i nie dała żadnych szans rywalce.
Już pierwszy gem zapowiadał, że Świątek nie będzie miała łatwego zadania. Halep posłała znakomity bekhend i zdobyła przełamanie. Polka chciała uniknąć dłuższych wymian i szybko kończyła punkty. Ryzyko jednak nie opłaciło się, bo zamiast wygrywających uderzeń mnożyły się błędy. Rumunka grała bardzo cierpliwie. Widać było u niej ogromne doświadczenie. Przełamała jeszcze w trzecim i piątym gemie, po czym miała okazję wygrać seta do zera. Dopiero wówczas nasza tenisistka pokazała swoją zadziorność i odebrała podanie rywalce. Zawodniczka z Konstancy niczym się jednak nie przejęła, bo już po chwili wykorzystała drugą piłkę setową.
W drugiej odsłonie Halep dała już prawdziwy koncert. Podobnie jak w pierwszym secie nie myliła się, ale teraz dołożyła jeszcze mocny return i swobodne poruszanie się po korcie. Świątek gasła z każdym kolejnym punktem i traciła ochotę do gry. Przegrała serwis w drugim, czwartym i szóstym gemie. Nie była w stanie odpowiedzieć na znakomitą postawę przeciwniczki, która doskonale prowadziła wymiany i rozgrywała punkty. Polka nie zdobyła w drugim secie żadnego gema, dlatego mecz zakończył się jej dotkliwą porażką 0:6, 1:6.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Robert Lewandowski: Trzeba dokręcić śrubę. Wakacje dopiero po meczach
To był najlepszy mecz w turnieju Halep. Rumunka skończyła 17 piłek i pomyliła się zaledwie pięć razy. Widać było, że nie odczuwa problemów zdrowotnych związanych z chorobą, która dopadła ją w pierwszym tygodniu zmagań w Paryżu. Świątek ani razu nie utrzymała serwisu i dała się przełamać aż siedmiokrotnie. Skończyła 13 piłek i miała 19 niewymuszonych błędów. W sumie zdobyła tylko 21 z 73 rozegranych punktów.
Ashleigh Barty ostudziła zapał Sofii Kenin
Świątek i tak odniosła sukces w Paryżu. Po raz pierwszy w zawodowej karierze osiągnęła IV rundę imprezy wielkoszlemowej i dzięki temu przesunie się w okolice 65. pozycji w notowaniu rankingu WTA z 10 czerwca 2019 roku. Polka otrzyma także czek na sumę 243 tys. euro. Teraz będzie mogła myśleć o przygotowaniach do startów na kortach trawiastych.
Z kolei Halep awansowała do ćwierćfinału i kontynuuje starania o obronę tytułu na kortach Rolanda Garrosa. Rumunka potrzebuje jeszcze trzech zwycięstw, aby osiągnąć cel. W środę jej przeciwniczką będzie 17-letnia Amerykanka Amanda Anisimova (WTA 51), która zwyciężyła 6:3, 6:0 hiszpańską kwalifikantkę Alionę Bolsovą (WTA 137).
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 42,6 mln euro
poniedziałek, 3 czerwca
IV runda gry pojedynczej:
Simona Halep (Rumunia, 3) - Iga Świątek (Polska) 6:1, 6:0
Nie, nie będę mocno bronił Igi za ten mecz, zakładam, że ona sama też nie. Mecz jej po prostu nie wys Czytaj całość
Nie byla gotowa mentalnie na taki mecz z Halep tu i teraz.
Drugi slam w zyciu,postep jest.Szkoda i troche przykro ze takie bicie,ale to jest tenis.
Poczekajmy dwa lata i zobaczmy co sie wydarzy.
Chory oboz Halepiarzy malo nie oszalal ze szczes Czytaj całość