Czwarty mecz i czwarte zwycięstwo bez straty seta. Novak Djoković z każdym kolejnym występem prezentuje się coraz lepiej i pokazuje, że do Roland Garros 2019 przystąpił w bardzo dobrej dyspozycji. W poniedziałek, w 1/8 finału, Serb pokazał swoje doskonałe oblicze i nie dał szans Janowi-Lennardowi Struffowi, który po raz pierwszy w karierze wystąpił na poziomie 1/8 finału turnieju wielkoszlemowego w grze pojedynczej.
Mecz był wyrównany do stanu 3:3. Od tego momentu Djoković przejął inicjatywę i nie pozostawił rywalowi żadnych złudzeń. Serb grał niemal perfekcyjnie. Skutecznie serwował, znakomicie kontrował, w wymianach był jak mur nie do przebicia i posyłał niesamowicie głębokie oraz precyzyjne zagrania. Ani na moment nie stracił koncentracji i chciał wygrać każdy punkt. Być może wpływ na jego nastawienie miały warunki atmosferyczne. Nad kortem im. Philippe'a Chatriera padał bowiem deszcz i istniało zagrożenie, że pojedynek zostanie przerwany.
Djoković jednak zdołał zakończyć spotkanie, nim potencjalna ulewa zmusiłaby organizatorów do zastopowania gry. Zwyciężył 6:3, 6:2, 6:2 w 93 minuty, zapisując na swoim koncie sześć asów, pięć przełamań, 31 zagrania kończące, popełniając jedynie 12 niewymuszonych błędów i łącznie zdobywając 85 punktów, o 31 więcej od Niemca.
ZOBACZ WIDEO El. ME 2020. Reprezentacja Polski krytykowana za styl. Mateusz Klich: Nie da się zadowolić wszystkich
Dla Djokovicia to dziesiąty z rzędu awans do ćwierćfinału Rolanda Garrosa, czym pobił rekord Rogera Federera. Ogółem w 1/4 finału paryskiej imprezy zameldował się po raz 13. i tym samym wyrównał najlepsze osiągnięcie należące do Rafaela Nadala. Dotarł także do 44. w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału. Lepszy pod tym względem jest jedynie Federer (54 występy w 1/4 finału zawodów Wielkiego Szlema). Serb może drugi raz w karierze zdobyć tzw. "Nieklasyczny Wielki Szlem", czyli wygrać cztery imprezy wielkoszlemowe z rzędu, ale nie w jednym roku. Aby tego dokonać, musi triumfować w stolicy Francji. Jego kolejnym rywalem będzie lepszy z pary Fabio Fognini - Alexander Zverev.
Kei Nishikori wygrał rozgrywany na przestrzeni dwóch dni pojedynek z Benoitem Paire'em. W niedzielę z powodu zmierzchu mecz został zatrzymany przy prowadzeniu Japończyka 2-1 w setach. W poniedziałek po wznowieniu w czwartej partii doszło do tie breaka, w którym tenisista z Shimane miał dwa meczbole, lecz ich nie wykorzystał i przegrał 8-10. W piątej odsłonie dopingowany przez miejscową publiczność Paire był blisko sukcesu. Prowadził już 4:1 i 5:3, ale zmarnował swoją szansę. Nishikori zdobył cztery końcowe gemy z rzędu i to on schodził z kortu jako zwycięzca.
Wygrywając, Nishikori awansował do 11. w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału, a trzeciego w Rolandzie Garrosie. W 1/4 finału rywalem Japończyka będzie Rafael Nadal. Z Hiszpanem ma bilans 2-10, w tym 0-4 na kortach ziemnych. Po raz ostatni zmierzyli się w kwietniu zeszłego roku na mączce w Monte Carlo i wówczas Nadal wygrał 6:3, 6:2.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 42,6 mln euro
poniedziałek, 3 czerwca
IV runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Jan-Lennard Struff (Niemcy) 6:3, 6:2, 6:2
Kei Nishikori (Japonia, 7) - Benoit Paire (Francja) 6:2, 6:7(8), 6:2, 6:7(8), 7:5