Stachanowiec Alexander Zverev. W Rzymie wystąpi w szóstym tygodniu z rzędu

Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Alexander Zverev
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Alexander Zverev

- Potrzebuję meczów i czasów. Każdy turniej jest w moim wykonaniu coraz lepszy - powiedział Alexander Zverev, który w Rzymie rozegra szósty turniej w ciągu ostatnich sześciu tygodni.

W tym artykule dowiesz się o:

Alexander Zverev w pełni wykorzystuje możliwość rywalizowania na ceglanej mączce. Odkąd rozpoczął się sezon gry na kortach ziemnych, Niemiec wystąpił w każdym kolejnym tygodniu. Zagrał w Marrakeszu (doszedł do II rundy), Monte Carlo (III runda), Barcelonie (II runda), Monachium (ćwierćfinał) i w Madrycie (ćwierćfinał). Teraz czekać go będą zawody w Rzymie.

- Jak powiedziałem na początku sezonu gry na mączce, potrzebuję meczów i czasów - mówił Zverev na konferencji prasowej w stolicy Włoch, cytowany przez portal puntodebreak.com. - Każdy turniej jest w moim wykonaniu coraz lepszy. W Madrycie przegrałem z Tsitsipasem, ale mogłem wygrać. W trzecim secie przy stanie 1:1 nie wykorzystałem piłek na przełamanie i to wpłynęło na poziom mojej pewności siebie. Gdybym wygrał, kto wie, co dalej wydarzyłoby się w turnieju.

Przed startem imprezy w Madrycie 22-latek z Hamburga wyjawił, że negatywny wpływ na jego grę mają problemy osobiste. Jednym z nich jest spór prawny z byłym agentem, Patricio Apeyem. - Jestem młodym facetem, który próbuje budować swoją markę. To pochłania wiele czasu i energii. Teraz nie mam nikogo i muszę radzić sobie z tym sam. W zeszłym roku prezentowałem się tak dobrze, bo moim jedynym zajęciem był tenis - wyjaśniał.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"

- Teraz, gdy się obudzę, muszę sam odpowiadać na wiadomości, konwersować z różnymi ludźmi oraz wykonywać telefony i dopiero wtedy mogę trenować - kontynuował. - Uczę się tego i moja gra na tym cierpi, ale gdy już się tego nauczę, to myślę, że stanę się silniejszy i lepszy jako tenisista.

Niemiec wyraził nadzieję, że sprawa z Apeyem niedługo dobiegnie końca. - Mam nadzieję, że nie potrwa to długo, ale to nie jest coś, co znajduje się w moich rękach. Niemniej, gdy jestem na korcie, czuję, że odzyskuję pewność siebie i staję się agresywniejszy.

Zverev ma dobre wspomnienia z Rzymu. Przed dwoma laty wygrał ten turniej, a w zeszłym sezonie dotarł do finału. Tegoroczne zmagania rozpocznie we wtorek meczem z Matteo Berrettinim. Włoch w ostatnim czasie znajduje się w doskonałej formie. Pod koniec kwietnia zwyciężył w Budapeszcie, a na początek maja doszedł do finału w Monachium. Występy na Foro Italico zainaugurował zwycięstwem nad Lucasem Pouille'em.

Zobacz także - ATP Rzym: trzysetowe wygrane Borny Coricia i Karena Chaczanowa. Cztery gemy Gaela Monfilsa

Komentarze (1)
avatar
Tom.
14.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Stachanowiec"? Myślałem, że takie określenia już dawno wyszły z mody, ale widzę, że jednak wracają ;)) ---> Pewnie by sprowokować parę klików ;))