Rok temu Bianca Andreescu (WTA 60) mogła pomarzyć o grze w tak prestiżowej imprezie. Znajdowała się wtedy na 198. miejscu w rankingu. Teraz jest w finale BNP Paribas Open 2019. W półfinale zwyciężyła 6:3, 2:6, 6:4 Elinę Switolinę (WTA 4). Dla 18-letniej Kanadyjki to druga wygrana z tenisistką z Top 10 rankingu. W styczniu w Auckland wyeliminowała Karolinę Woźniacką. Andreescu w debiucie w imprezie rangi Premier Mandatory zagra w finale. Switolina po raz drugi wystąpiła w półfinale takiego turnieju (Pekin 2018).
Początek meczu należał zdecydowanie do Switoliny. Ukrainka nie dała sobie narzucić warunków gry ofensywnie usposobionej rywalce i sama grała odważnie. Była kreatywniejsza w wymianach, a Andreescu nie mogła wejść w uderzenie i popełniała błędy. Switolina uzyskała dwa przełamania i wyszła na 3:0. Po nerwowym otwarciu, Kanadyjka prezentowała coraz lepsze ataki, skuteczniejsze kontry i rzetelniejszą defensywę. Zaskakiwała również przeciwniczkę wycieczkami do siatki. Grała agresywnie i sprytnie. Odrobiła stratę obu przełamań i wyrównała na 3:3. Andreescu siała spustoszenie forhendem i returnem. Switolina czuła presję i w ósmym gemie popełniła dwa podwójne błędy. Ukrainka odparła dwa break pointy, ale trzeciego Kanadyjka wykorzystała kombinacją dwóch forhendów. Wynik I seta na 6:3 nastolatka z Thornhill ustaliła krosem forhendowym.
Świetna kombinacja krosa bekhendowego i dropszota dała Andreescu przełamanie na 1:0 w II partii. Po chwili pogubiła się, popełniła serię błędów i oddała podanie do zera. Ukrainka odzyskała animusz. Kanadyjka nie wytrzymywała wymian, które były coraz dłuższe. Wpakowała forhend w siatkę i przegrywała 1:3. Switolina odparła dwa break pointy i pięknym wolejem podwyższyła na 4:1. W ósmym gemie Andreescu obroniła pierwszą piłkę setową krosem bekhendowym, ale podwójnym błędem dała rywalce drugą. Ukrainka seta zakończyła świetnym atakiem z wolejem wymuszającym na rywalce pomyłkę.
Zobacz także: Belinda Bencić imponuje w trzysetowych meczach. "Poruszam się po korcie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej"
Andreescu zachowała spokój i przezwyciężyła gorszy moment. W gemie otwarcia III seta Switolina miała 40-15, ale Kanadyjka zdobyła cztery punkty z rzędu. Przełamanie dał jej forhend po linii. Tenisistka z Thornhill znów imponowała dojrzałością w konstrukcji punktów i precyzją. Zmieniała kierunki, grała wysokie i niskie piłki oraz slajsy, prezentowała zbilansowany tenis w obronie i ataku. Andreescu obroniła break pointa wygrywającym serwisem i wyszła na 3:1. Z opresji Kanadyjka nie wybrnęła w szóstym gemie, gdy oddała podanie pakując forhend w siatkę. To nie wybiło jej z uderzenia i nie osłabiło zaufania do własnych możliwości. Efektownym returnem wykorzystała break pointa na 4:3, a następnie od 0-40 zdobyła pięć punktów i prowadziła 5:3.
Switolina czuła się na korcie bardzo niepewnie. Nie miała pomysłu na na wydobycie się ze szpon ofensywy zabójczo skutecznej rywalki. W dziewiątym gemie Andreescu zmarnowała pierwszą piłkę meczową wyrzucając bekhend. Chwilę później nastąpiła eksplozja emocji. Kanadyjka od 15-40 zdobyła trzy punkty, po czym Ukrainka zniwelowała drugiego meczbola krosem forhendowym. Nastolatka z Thornhill zmarnowała trzecią okazję na wejście do finału błędem bekhendowym, a następnie zniwelowała trzeciego break pointa skrótem. Jeszcze jeden dropszot dał jej czwartą piłkę meczową. Spotkanie dobiegło końca, gdy Switolina wpakowała forhend w siatkę.
W trwającym dwie godziny i 12 minut meczu obie tenisistki zaliczyły po sześć przełamań. Andreescu zdobyła o dwa punkty więcej (95-93). Kanadyjka posłała 36 kończących uderzeń, z czego 18 z forhendu, przy 57 niewymuszonych błędach. Switolina miała 14 piłek wygranych bezpośrednio i 29 pomyłek.
Czytaj także: Łukasz Kubot lepszy w deblu od Novaka Djokovicia. Polak i Marcelo Melo w finale
Wcześniej Andreescu odprawiła m.in. Qiang Wang (nr 18) i Garbine Muguruzę (nr 20). Kanadyjka w tym roku wygrała już 27 meczów (bilans 27-3). W styczniu zanotowała finał w Auckland oraz doszła do II rundy Australian Open i wygrała challenger WTA w Newport Beach. W lutym poprowadziła Kanadę do zwycięstwa nad Holandią w Pucharze Federacji (zdobyła dwa pewne punkty), a następnie dotarła do półfinału w Acapulco. W styczniu znajdowała się na 152. miejscu w rankingu, a w najbliższy poniedziałek będzie co najmniej na 33. pozycji. Jeśli wygra turniej w Indian Wells wejdzie do Top 30. W niedzielnym finale rywalką Kanadyjki będzie Andżelika Kerber.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 9,035 mln dolarów
piątek, 15 marca
półfinał gry pojedynczej:
Bianca Andreescu (Kanada, WC) - Elina Switolina (Ukraina, 6) 6:3, 2:6, 6:4
ale Kerbi tu gra swoje najlepsze
dla Andrescu Martini Bianco,kocham je ale dzis nie za cyganka
WTA wygra