Rafael Nadal tydzień temu w ćwierćfinale turnieju w Indian Wells ograł Jamesa Blake'a w trzech setach. W Miami scenariusz ten się powtórzył. Mimo, że Hiszpan przegrał pierwszego seta 3:6 to w dwóch kolejnych partiach udowodnił swoją wyższość nad rywalem wygrywając odpowiednio 6:3 i 6:1. - To bardzo rozczarowujące, gdy twoja gra w miarę upływu meczu staję co raz bardziej pasywna. Pod koniec meczu nic nie działo się tak jakbym tego oczekiwał - mówił sfrustrowany swoją postawą w dwóch przegranych setach Blake.
- W tegorocznych trzech najważniejszych turniejach na twardej nawierzchni docierałem do półfinałów, tak więc myślę, że gram dobrze. W mojej opinii myślę, że gram tu w Miami znacznie lepiej niż w Australian Open. Na obecnym etapie sądzę, że osiągnąłem swój najlepszy poziom, co daje dużo pewności siebie. Niestety występy na twardych kortach kończą się właśnie teraz i jestem dość zawiedziony, że wysoką dyspozycję osiągnąłem właśnie teraz - wyznał po zwycięstwie Nadal.
Przeciwnikiem Hiszpana w drodze do finału będzie Tomas Berdych. W ćwierćfinale pokonał on Igora Andriejewa 6:4, 6:4. Co ciekawe Czech nie stracił w Miami ani jednego seta. W konfrontacji z Nadalem jednak trudno przewidzieć kto ma większe szanse na awans do finału. Hiszpan wygrał ostatnie dwa pojedynki z Czechem - miało to miejsce w półfinale turnieju w Monte Carlo i w ćwierćfinale Wimbledonu w 2007. Berdych może za to pochwalić się trzema zwycięstwami nad Nadalem na twardych kortach. Emocji w tym spotkaniu z pewnością nie zabraknie.
Wyniki meczów ćwierćfinałowych:
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - James Blake (USA, 9) 3:6, 6:3, 6:1
Tomas Berdych (Czechy, 10) - Igor Andriejew (Rosja, 31) 6:4, 6:4