Jeden z przedstawicieli mediów powrócił do sprawy z meldonium. Za stosowanie tego środka Maria Szarapowa została w 2016 roku zdyskwalifikowana i powróciła na kort po 15-miesięcznej przerwie. Wcześniej mogła przez 10 lat legalnie korzystać z tej substancji. Teraz dziennikarz chciał wiedzieć, czy brak meldonium ma wpływ na dyspozycję tenisistki w Wielkim Szlemie.
Ale utytułowana Rosjanka nie była zbyt rozmowna i nie zamierzała dyskutować o tej sprawie. - Czy jest jakieś inne pytanie? - odpowiedziała Szarapowa, ucinając w ten sposób temat. Nie jest tajemnicą, że od powrotu na kort po dyskwalifikacji nie odniosła spektakularnego sukcesu w Wielkim Szlemie (jej najlepszy wynik to ćwierćfinał Rolanda Garrosa 2018). Jak jednak wyznała, najbardziej niepokojący jest dla niej problem z barkiem, z którym boryka się już od wielu miesięcy.
Szarapowa została również zapytana o reakcje publiczności. W pojedynku z Ashleigh Barty kibice zaczęli buczeć, gdy Rosjanka wróciła z przerwy toaletowej oraz oklaskiwali decyzję sędziego, gdy ten ukarał pięciokrotną mistrzynię wielkoszlemową ostrzeżeniem za przekroczenie czasu. Szarapowa nie chciała odpowiedzieć, czy zachowanie fanów miało wpływ na jej postawę na korcie. - Uważam, że jest to głupie pytanie - stwierdziła po porażce 6:4, 1:6, 4:6 z Australijką.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa
Powinna dostać zgodę na używanie meldonium :)