Druga edycja Mistrzostw Polski w padlu udowodniła, że nowa dyscyplina sportu stale się rozwija. Przed rokiem w imprezie wzięło udział około 90 zawodników i zawodniczek, teraz do turnieju zgłosiły się 104 osoby.
W rywalizacji mężczyzn najlepsi okazali się Jakub Słowinski i Maciej Naduk, którzy tym samym obronili tytuł sprzed roku. Wśród kobiet zwyciężyły z kolei Karolina Kosińska i Aleksandra Rosolska
- Frekwencyjnie to lepszy wynik niż w ubiegłym roku, więc można z całym przekonaniem stwierdzić, że to wielki sukces - mówi nam prezes Polskiej Federacji Padla, Marcin Potrzebowski. Jego zdaniem w ostatnich miesiącach dyscyplina zrobiła w naszym kraju duży krok do przodu.
Ma to także związek z występami naszej reprezentacji, która do końca walczyła o awans na mistrzostwa świata. Biało-Czerwoni nie zagrają wprawdzie w Paragwaju, ale w barażach pokazali się z bardzo obiecującej strony, minimalnie przegrywając z potęgami, jaką są w tej dyscyplinie chociażby Szwedzi czy Holendrzy.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty
- Kadra zrobiła duży krok do przodu, zrobiliśmy też wiele akcji promocyjnych, jak choćby postawienie kortu na warszawskich bulwarach wiślanych - przekonuje prezes PFP i ujawnia plany na przyszłość.
- Dzięki coraz większej popularności zwróciliśmy uwagę inwestorów, zrodziła się większa świadomość tego sportu. W naturalny więc sposób pojawili się ludzie, którzy są zainteresowani inwestowaniem w padla - tłumaczy Potrzebowski.
- Mamy też pewien pomysł związany z dotarciem do kolejnej grupy ludzi. Chcielibyśmy zorganizować w przyszłym roku objazdową imprezę plenerową, dzięki czemu pojawilibyśmy się w wielu polskich miastach - dodaje.
Padel to połączenie tenisa i squasha. Rywalizuje się na boisku przypominającym kort tenisowy, o rozmiarach 20 na 10 metrów i otoczonym przezroczystą szklaną ścianą, która także bierze udział w grze. Bowiem podobnie jak w squashu, piłka może się od niej odbić.