WTA Challenger Limoges: Rodina bez szans w finale. Drugi triumf Aleksandrowej w imprezie

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Jekaterina Aleksandrowa
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Jekaterina Aleksandrowa

Jekaterina Aleksandrowa po raz drugi wygrała challenger WTA w Limoges. W finale Rosjanka oddała cztery gemy swojej rodaczce Jewgieniji Rodinie.

W tym tygodniu w Limoges odbył się challenger WTA. W finale spotkały się dwie Rosjanki. Jekaterina Aleksandrowa (WTA 93) pokonała 6:2, 6:2 Jewgieniję Rodinę (WTA 88) i po raz drugi została mistrzynią francuskiej imprezy. Dwa lata temu święciła triumf po zwycięstwie nad Caroline Garcią.

W ciągu 50 minut Aleksandrowa zaserwowała 12 asów i zdobyła 32 z 37 punktów przy własnym podaniu. Wykorzystała cztery z ośmiu break pointów. Rodina nie miała ani jednej szansy na przełamanie. Była to pierwsza konfrontacja Rosjanek.

W ubiegłym miesiącu w Linzu Aleksandrowa osiągnęła pierwszy finał w głównym cyklu. Przegrała w nim z Camilą Giorgi. We wrześniu w Seulu Rosjanka pokonała Jelenę Ostapenko. To jej pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu. Rodina dwa lata temu w Tajpej (challenger WTA) zdobyła największy tytuł w dotychczasowej karierze. W tegorocznym Wimbledonie zanotowała najlepszy wielkoszlemowy występ. W drodze do IV rundy wyeliminowała Madison Keys.

W deblu tytuł zdobyły Weronika Kudermetowa i Galina Woskobojewa, które wróciły z 1:3 w drugim secie i pokonały 7:5, 6:4 Timeę Bacsinszky i Wierę Zwonariową. Dla Rosjanki to czwarty wygrany challenger WTA w deblu (Tajpej 2016 i 2017, Bombaj 2018), a dla Kazaszki pierwszy.

Engie Open de Limoges, Limoges (Francja)
WTA 125K series, kort twardy w hali, pula nagród 125 tys. dolarów
niedziela, 11 listopada

finał gry pojedynczej:

Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, 8) - Jewgienija Rodina (Rosja, 7) 6:2, 6:2

finał gry podwójnej:

Weronika Kudermetowa (Rosja, 3) / Galina Woskobojewa (Kazachstan, 3) - Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 2) / Wiera Zwonariowa (Rosja, 2) 7:5, 6:4

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę, czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery

Źródło artykułu: