Mateusz Kowalczyk i Szymon Walków pozostają w obecnym sezonie niepokonani w polskich challengerach (bilans gier 7-0). Po tytule zdobytym w Poznań Open są o krok od zwycięstwa w Sopot Open 2018. W sobotę nasi debliści znów zwyciężyli Grzegorza Panfila. W stolicy Wielkopolski grał on w parze ze Szwajcarem Henrim Laaksonenem, natomiast w Trójmieście jego partnerem był Gleb Sakharov.
Kowalczyk i Walków lepiej prezentowali się w pierwszym secie, ale nie zdołali uzyskać przełamania. Już w drugim gemie mogli odebrać serwis Panfilowi, ale ten z pomocą partnera utrzymał podanie. Z kolei w 12. gemie Polacy mieli piłkę setową przy serwisie Sakharova, lecz tym razem on nie dał się przełamać. W takich okolicznościach doszło do rozgrywki tiebreakowej, w której faworyci stracili tylko dwa punkty.
W drugiej odsłonie Kowalczyk i Walków przełamali na 3:2 po podwójnym błędzie serwisowym Francuza. Dzięki kapitalnej grze Panfila zrobiło się jednak po 4 i można było się spodziewać kolejnego tie breaka. Tymczasem w 11. gemie Polacy wypracowali kolejnego break pointa. Panfil stracił serwis, a po zmianie stron Walków nie dał się już zaskoczyć przy własnym podaniu. Po 101 minutach on i jego partner wygrali 7:6(2), 7:5.
Finał gry podwójnej został zaplanowany na niedzielę na godz. 13:00. Rywalami Kowalczyka i Walkowa będą rozstawieni z drugim numerem Filipińczyk Ruben Gonzales i Amerykanin Nathaniel Lammons. Bilety można nabyć tutaj (kliknij).
Sopot Open, Gdynia (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 64 tys. euro
sobota, 4 sierpnia
półfinał gry podwójnej:
Mateusz Kowalczyk (Polska) / Szymon Walków (Polska) - Grzegorz Panfil (Polska) / Gleb Sakharov (Francja) 7:6(2), 7:5
ZOBACZ WIDEO: Drony kluczowe przy wyprawie Andrzeja Bargiela na K2. Dostarczyły leki i zapomnianą kamerę