Gdyby nie starszy o dziewięć lat Mischa, Alexander z pewnością nie byłby tenisistą o tak wysokiej jakości. Z kolei gdyby nie wsparcie Alexandra, gnębiony kontuzjami Mischa przed czterema laty zakończyłby przygodę z tenisem i nie odniósłby największych sukcesów w karierze. Bracia Zverevowie są w doskonałych relacjach. Wspierają się na korcie i poza nim. W czwartek byli jednak rywalami - zmierzyli się ze sobą w III rundzie turnieju ATP w Waszyngtonie.
Obaj zgodnie zapewniali, że chcą wygrać i jeden drugiemu nie da nic za darmo. I faktycznie na korcie walczyli z całych sił oraz prezentowali wszystko, co mają najlepsze. Alexander znakomicie rozgrywał punkty z linii końcowej i posyłał potężne uderzenia. Mischa z kolei, w swoim stylu, czarował ofensywną grą i akcjami serwis-wolej.
Pierwszego seta Alexander wygrał 6:3. W drugim wyszedł na prowadzenie 3:2 z przełamaniem, ale błyskawicznie stracił przewagę. Dobry okres gry Mischy przerwały opady deszczu. Po wznowieniu starszy z Niemców oddał inicjatywę, przegrał trzy gemy z rzędu i cały mecz. Po ostatniej piłce obaj wpadli sobie w objęcia. To było piękne zakończenie interesującego braterskiego pojedynku.
Mecz trwał godzinę i 51 minut. W tym czasie broniący tytułu w Waszyngtonie Alexander zaserwował pięć asów, jeden raz został przełamany, uzyskał trzy breaki, posłał 33 zagrania kończące i popełniał taką samą liczbę niewymuszonych błędów. Mischy natomiast zapisano cztery asy, 16 uderzeń wygrywających i 26 pomyłek własnych.
W ćwierćfinale zameldował się już również Stefanos Tsitsipas. Oznaczony numerem dziesiątym Grek wygrał 6:3, 6:4 z Jamesem Duckworthem, w ciągu godziny i sześciu minut gry serwując osiem asów, ani razu nie oddając własnego podania i wykorzystując dwa z trzech break pointów.
John Isner rozczarował miejscowych kibiców. Rozstawiony z numerem drugim Amerykanin, najwyżej notowany tenisista gospodarzy, nieoczekiwanie przegrał 4:6, 6:7(6) przełożony ze środy pojedynek II rundy z rodakiem Noahem Rubinem. Pokonując aktualnie dziewiątego w rankingu ATP Isnera, 22-latek z Nowego Jorku odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo nad rywalem z czołowej "10" klasyfikacji singlistów. W 1/8 finału Rubin trafił na Andrieja Rublowa, który udanie dokończył spotkanie z Tommym Paulem.
Zaległości z poprzedniego nadrobili również Alex de Minaur i Steve Johnson. Pojedynek został przerwany w środę z powodu opadów deszczu przy prowadzeniu Australijczyka 5:4, a zakończył się wygraną 19-latka z Sydney 6:4, 7:5.
Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,890 mln dolarów
czwartek, 2 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Alexander Zverev (Niemcy, 1) - Mischa Zverev (Niemcy, 15) 6:3, 7:5
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 10) - James Duckworth (Australia, PR) 6:3, 6:4
II runda gry pojedynczej:
Andriej Rublow (Rosja, 16) - Tommy Paul (USA, WC) 7:6(5), 6:4
Noah Rubin (USA, WC) - John Isner (USA, 2) 6:4, 7:6(6)
Alex de Minaur (Australia) - Steve Johnson (USA, 11) 6:4, 7:5
ZOBACZ WIDEO Mamy nagranie z historycznego zjazdu Bargiela. Te ujęcia zapierają dech w piersiach!