Awans do półfinału zaskoczył Agnieszkę Radwańską. "Zabrałam ze sobą tylko trzy sukienki"

Getty Images / Pat Scala / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
Getty Images / Pat Scala / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska przyznała, że jest zaskoczona awansem do półfinału turnieju WTA w Eastbourne. - Zabrałam ze sobą tylko trzy sukienki. Byłam pewna, że tyle mi wystarczy - powiedziała Polka po zwycięstwie z Jeleną Ostapenko.

W tym artykule dowiesz się o:

W ćwierćfinale turnieju WTA w Eastbourne, Agnieszka Radwańska pokonała 6:2, 7:5 Jelenę Ostapenko. - Jestem bardzo zadowolona. Ona była bardzo agresywna, zwłaszcza w drugim secie. Czasami nawet zbyt bardzo, nawet wtedy, kiedy trafiałam pierwszym serwisem. Cieszę się, że w tych dwóch decydujących punktach w drugiej partii byłam od niej lepsza - mówiła po meczu.

Czwartkowy mecz był konfrontacją stylów. Subtelnie i finezyjnie grająca Polka zmierzyła się z potężnie uderzającą Łotyszką. - Nie zamierzam zmieniać swojej gry. Nawet gdybym chciała, nie ma szans, żebym uderzała tak mocno jak niektóre dziewczyny. Zawsze mogę spróbować grać bardziej agresywnie, ale nigdy nie będę tak uderzać forhendem czy serwisem jak te, które bombardują piłkę - oceniła reprezentantka naszego kraju.

Występ w Nature Valley International jest dla krakowianki pierwszym po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją pleców. - Czuję się dobrze. Myślę, że ten odpoczynek był mi potrzebny. Mam wrażenie, jakbym nie miała żadnej przerwy od meczów. Jestem zrelaksowana, zdrowa i czuję się odświeżona. To wszystko jest ważne, bo to wpływa na wzrost motywacji - wyjaśniała.

Wygrywając z Ostapenko, Radwańska awansowała do pierwszego półfinału od sierpnia ubiegłego roku, gdy dotarła do 1/2 finału w New Haven. Jak przyznała, ten wynik ją zaskakuje. - Zabrałam ze sobą tylko trzy sukienki. Byłam pewna, że tyle mi wystarczy - mówiła ze śmiechem. - Myślałam, że rozegram tu jeden maksymalnie dwa mecze, zwłaszcza że jestem nierozstawiona - dodała.

W półfinale, w piątek, Radwańska zmierzy się z Aryną Sabalenką. Będzie to jej premierowe spotkanie z Białorusinką. Pojedynek rozpocznie się o godz. 12:00 czasu polskiego.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 83. Wojciech Szaniawski: Lewandowski zaryzykował i postawił na szali swój wizerunek w Niemczech

Komentarze (8)
avatar
pareidolia
29.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nigdy tak mocno nie uderzy forhendem bo nikt jej nie nauczył techniki tego uderzenia. To co wyprawia, to jakieś dziwadło. Skacze przy tym, jak kangur , ręka wyprostowana a piłka wyprowadzana na Czytaj całość
avatar
darek pe
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ale ta przerwa sie jej przydala! Teraz znowu gra i gada do rzeczy. Dawaj Isia! 
avatar
ex Buszek
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
To się nazywa pewność siebie i wiara we własne umiejętności ,, OJezu gram dalej.,, Petra skreczowała , w co ja się teraz ubiorę 
avatar
stanzuk
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Może grać w sukienkach które zabrała na Wimbledon. Bo jak chce tutaj grać do końca, to tam potrzebna jej będzie tylko jedna. 
avatar
Pottermaniack
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Agnieszka zasługuje na najpiękniejsze sukienki na świecie! ;D