Po odpadnięciu siostry Sereny (nocna porazka z Patty Schnyder) właśnie Venus jest największą gwiazdą turnieju na Foro Italico. Mimo, że notowana jest dziś na świecie na piątej pozycji, a w grze pozostają jeszcze: liderka światowej listy Dinara Safina, a także obrończyni tytułu, Jelena Jankovic.
Amerykanka, była przewodniczka rankingu WTA i siedmiokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych, sezon zaczęła nie najlepiej. W Melbourne przegrała w 1/32 finału z sensacyjną debiutantką, Carlą Suarez. W lutym jednak szejkowie znów zorganizowali u siebie w Dubaju zinstytucjonalizowany raj dla tenisistek, gdzie Venus po pokonaniu w półfinale siostry miała otwartą drogę do zwycięstwa, co niechybnie uczyniła.
Prosto ze Zjednoczonych Emiaratów Arabskich pojechała na drugi koniec świata, do meksykańskiego Acapulco, gdzie pogromiła w finale królową tego turnieju, Flavię Pennettę.
W prestiżowej, blisko domu, imprezie w Miami zatrzymała ją w półfinale Serena. Scenariusz ulgowego traktowania mniej istotnych turniejów potwierdził się w niedalekim Charleston, gdzie lepsza okazała się krocząca po swój spory sukces Sabine Lisicki (wtedy WTA 63).
Rozłączony w tym roku od rywalizacji panów turniej w Rzymie, który starsza Williamsówna wygrała dokładnie 10 lat temu, znów wydaje się być jej celem, do którego podejdzie jak należy.
Radwańską czeka arcytrudna przeprawa. Venus eliminowała ją w 1/8 finału ubiegłorocznego US Open, a w kwietniu, ponad miesiąc temu, także w tej samej fazie imprezy w Miami.
Za Amerykanką, podobnie jak za naszą zawodniczką, po dwa trzysetowe mecze w stolicy Italii. 20-letnia Radwańska poddała wczoraj, oficjalnie z powodu bólu pleców, mecz deblowy.
Historia spotkań
Venus Williams - Agnieszka Radwańska (2:1, sety 4:3)
2009 Miami (kort twardy), 1/8 finału, Williams 4:6, 6:1, 6:4
2008 US Open (kort twardy), 1/8 finału, Williams 6:1, 6:3
2006 Luksemburg (kort twardy), 1/8 finału, Radwańska 6:3, 6:0