Gael Monfils lubi czerpać radość z gry i dawać frajdę oglądającym. W czasie pojedynku II rundy turnieju ATP w Buenos Aires Francuz emanował pozytywnym językiem ciała oraz wchodził w interakcję z publicznością. Zupełnie inna była postawa jego rywala, Dusana Lajovicia, który sprawiał wrażenie zdenerwowanego i spiętego. To przeciwstawne nastawienie przełożyło się na wynik. Monfils z uśmiechem na ustach wygrał 6:4, 6:3.
Monfils, dla którego to drugi ćwierćfinał w ciągu siedmiu dni (w ubiegłym tygodniu dotarł do 1/4 finału w Quito), o awans do kolejnej fazy Argentina Open 2018 zmierzy się z Leonardo Mayerem. Z Argentyńczykiem rywalizował dotychczas dwukrotnie i oba spotkania wygrał. Mayer na zakończenie czwartkowej serii gier sprawił niespodziankę, wygrywając 6:3, 6:3 z rozstawionym z numerem czwartym Fabio Fogninim.
W turnieju nie ma już także oznaczonego "dwójką" Pablo Carreno. Hiszpan był o dwa punkty od zwycięstwa, ale po dwóch godzinach i 41 minutach zażartej batalii przegrał 6:7(5), 6:1, 6:7(6) z rodakiem, Guillermo Garcią-Lopezem, choć w decydującym secie prowadził już 5:3. Pokonanie aktualnie dziesiątego w rankingu ATP Carreno to dla Garcii-Lopeza 13. w karierze, w tym pierwsze od maja 2015 roku, zwycięstwo nad rywalem z Top 10 klasyfikacji singlistów.
O półfinał Garcia-Lopez powalczy z Federico Delbonisem. Argentyńczyk po dwóch rozgrywkach tie breakowych okazał się lepszy od Gastao Eliasa, "szczęśliwego przegranego" z kwalifikacji, i po raz pierwszy od lipca ubiegłego roku i turnieju w Hamburgu dotarł do 1/4 finału imprezy rangi ATP World Tour.
Argentina Open, Buenos Aires (Argentyna)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 568,1 tys. dolarów
czwartek, 15 lutego
II runda gry pojedynczej:
Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) - Pablo Carreno (Hiszpania, 2) 7:6(5), 1:6, 7:6(6)
Leonardo Mayer (Argentyna) - Fabio Fognini (Włochy, 4) 6:3, 6:3
Gael Monfils (Francja) - Dusan Lajović (Serbia) 6:4, 6:3
Federico Delbonis (Argentyna) - Gastao Elias (Portugalia, LL) 7:6(5), 7:6(6)
ZOBACZ WIDEO: Michał Kłusak: Miałem okazję zjeżdżać, odczuwając -60 stopni Celsjusza. Usta puchną jak po operacji