Challenger Taszkent: październik miesiącem Kamila Majchrzaka. W sobotę mecz o tytuł i marzenia

PAP / Jakub Kaczmarczyk  / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak zagra w sobotę o pierwszy w karierze tytuł w zawodach rangi ATP Challenger Tour. Jeśli wygra decydujący pojedynek w Taszkencie, to w styczniu poleci na eliminacje do wielkoszlemowego Australian Open 2018.

To już trzeci sezon, w którym tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego odnosi godne uwagi rezultaty w październiku. Dwa lata temu był finał challengera w Mohammedii, gdzie tytułu pozbawił Polaka Hiszpan Roberto Carballes. Z kolei w zeszłym roku Kamil Majchrzak (ATP 317) znów wybrał się na marokańską mączkę i osiągnął półfinał w Mohammedii oraz Casablance.

Tym razem za namową trenera Tomasza Iwańskiego nasz reprezentant zdecydował się wyruszyć na azjatyckie stepy do Kazachstanu i Uzbekistanu. W Ałmatach odpadł w II rundzie, ale w Taszkencie stanie w sobotę przed szansą na największy sukces w zawodowej karierze. Dla 21-letniego piotrkowianina będzie to ogromna szansa na wykonanie kolejnego kroku w kierunku realizacji marzeń.

Jego przeciwnikiem w półfinale turnieju Taskhent Challenger był Marek Jaloviec (ATP 328). Czech startował w tym roku we wszystkich polskich challengerach, lecz nie wygrał ani jednego spotkania. We Wrocławiu nie dał mu szans Jerzy Janowicz. Majchrzak musiał w piątek uważać na lewą rękę zawodnika naszych południowych sąsiadów. Kiedy udało się zneutralizować serwis rywala, w wymianach przewaga była po stronie Polaka.

Majchrzak z pewnością miał szansę, aby zakończyć spotkanie w dwóch setach. W partii otwarcia zadał decydujący cios w 10. gemie, gdy wykorzystał premierowego setbola. Jaloviec odpowiedział jednak w kolejnej części pojedynku, w której wygrał od stanu 3:4 aż 12 z 14 rozegranych piłek. Był to czas, w którym nasz tenisista podarował rywalowi trochę punktów.

ZOBACZ WIDEO Mistrz olimpijski, Mateusz Kusznierewicz rusza w rejs dookoła świata!

W trzecim secie Polak zmarnował trzy z rzędu break pointy w drugim gemie. Przy stanie po 2 uratował się przed stratą serwisu, gdy zapisał na swoje konto pięć kolejnych piłek z 0-40. To uskrzydliło naszego reprezentanta, który po zmianie stron z łatwością odebrał podanie rywalowi. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego grał wówczas bardzo swobodnie, zaś Czech nie uniknął błędów.

Po nieco ponad siedmiu kwadransach Majchrzak wygrał 6:4, 4:6, 6:3. W sobotę rozegra najważniejszy mecz w dotychczasowej karierze, a jego przeciwnikiem będzie Guillermo Garcia-Lopez (ATP 105). Grający z "czwórką" Hiszpan pokonał w półfinale 7:6(5), 6:4 najwyżej rozstawionego Uzbeka Denisa Istomina (ATP 51) i w poniedziałek powróci do Top 100.

Majchrzaka czeka zatem trudny mecz, ale będzie to bardzo ważny pojedynek. Jeśli zwycięży, to na dłużej złamie barierę 250. miejsca i znajdzie się w okolicy 210. pozycji w rankingu ATP. Polak zagra więc w sobotę m.in. o miejsce w eliminacjach do wielkoszlemowego Australian Open 2018.

Tashkent Challenger, Taszkent (Uzbekistan)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 150 tys. dolarów
piątek, 13 października

półfinał gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska) - Marek Jaloviec (Czechy) 6:4, 4:6, 6:3

Komentarze (21)
avatar
Baseliner
13.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu jakiś obiecujący wynik Kamila. Od czasu przejścia kwalifikacji w Turcji niewiele było słychać u Majchrzaka. Powodzenia w finale. Fajnie byłoby to wygrać, mam duży sentyment do turnieju Czytaj całość
avatar
użytkowniczka usunęła konto
13.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chciałaby dusza do Melbourne, rankingi nie grają, ale... w finale baaaardzo wysokie progi.
Sorry, Winnetou.. 
avatar
Trzygrosz54
13.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ciężko będzie w finale , ale przynajmniej pozna swoją prawdziwą wartość.....Pomimo szansy ,gdzieś z tyłu głowy - eliminacji w AO - zalecał bym pełen luz , bo inaczej niewiele zdziała.... 
avatar
explosive
13.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
To chyba miałem rację, że nam się tenis zacznie odradzać w Uzbekistanie. Brawo Kamil i rozwal jeszcze jednego. Chyba nowy trener Ci służy (zachęcił do większej agresji?). Swoją drogą to warto s Czytaj całość
avatar
Romuald Kasprzyk
13.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powodzenia Majchrzak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!