Efemeryda czy nowy i stały punkt kalendarza męskich rozgrywek? W piątek rusza Puchar Lavera

PAP/EPA / ANDY RAIN / Rod Laver
PAP/EPA / ANDY RAIN / Rod Laver

W mocno rozbudowanym kalendarzu męskich rozgrywek pojawił się nowy turniej - Puchar Lavera. Pierwsza edycja rozpocznie się w piątek w Pradze. Zagrają drużyny Europy i Reszty Świata, a na korcie pojawią się największe gwiazdy.

Puchar Lavera został powołany na cześć Roda Lavera, jedynego tenisisty, który dwukrotnie skompletował Klasycznego Wielkiego Szlema. Legendarny Australijczyk dokonał tego w erze tenisa amatorskiego (1962 rok) oraz w erze tenisa zawodowego (1969). Pomysłodawcą zawodów jest agencja menedżerska TEAM8, należąca do Rogera Federera i Tony'ego Godsicka, agenta m.in. właśnie Szwajcara oraz Grigora Dimitrowa i Juana Martina del Potro.

Turniej jest wzorowany na golfowym Pucharze Ryderze, w którym reprezentacja USA rywalizuje z drużyną Europy. W Pucharze Lavera natomiast to Europa będzie walczyć z ekipą Reszty Świata.

Mimo że Laver Cup nie jest zaliczany do głównego cyklu męskich rozgrywek i za udział w turnieju tenisiści nie otrzymają punktów do rankingu ATP, na start w turnieju zdecydowały się wielkie gwiazdy męskich rozgrywek. Zawody będą także szeroko relacjonowane przez telewizje na całym świecie.

Kapitanem drużyny Europy został Szwed Bjoern Borg, a wicekapitanem jego rodak Thomas Enqvist. W składzie znaleźli się Rafael Nadal (Hiszpania, ATP 1), Roger Federer (Szwajcaria, ATP 2), Alexander Zverev (Niemcy, ATP 4), Marin Cilić (Chorwacja, ATP 5), Dominic Thiem (Austria, ATP 7) i Tomas Berdych (Czechy, 19). Rezerwowym będzie Fernando Verdasco (Hiszpania, ATP 40).

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Roger Federer spełnił marzenie 10-letniego kibica

Z kolei ekipę Reszty Świata poprowadzi John McEnroe, wspierany przez brata Patricka. Amerykanie będą mieli do swojej dyspozycji Sama Querreya (USA, ATP, 16), Johna Isnera (USA, ATP 17), Nicka Kyrgiosa (Australia, ATP 20), Jacka Socka (USA, 21), Denisa Shapovalova (Kanada, ATP 51) i Francesa Tiafoe'a (USA, ATP 72). W obwodzie pozostanie również Thanasi Kokkinakis (Australia, ATP 215). Pierwotnie w składzie drużyny byli także Milos Raonić (Kanada, ATP 11) oraz Juan Martin del Potro (Argentyna, ATP 24), lecz obaj zrezygnowali z występu z powodu kłopotów zdrowotnych.

Na miejsce pierwszej edycji wybrano Pragę. Areną zawodów będzie mogące pomieścić 14 tys. widzów hala O2 Arena. Zmagania odbędą się w dniach 22-24 września.

Każdy z uczestników Pucharu Lavera rozegra co najmniej jeden mecz singlowy i jeden deblowy. Każdego dnia odbędą się cztery pojedynki - trzy gry pojedynczej i jeden deblowej. Gry będą startować o godz. 14:00. W sesji dziennej odbędą się dwa mecze singlowe. Z kolei w sesji wieczornej (o godz. 19:00) najpierw zostanie rozegrane spotkanie singlowe, a następnie deblowe.

Pojedynki będą się odbywać w formule do trzech wygranych setów, z tym że w trzeciej partii tenisiści będą rozgrywać znany z rywalizacji deblistów super tie break do 10 wygranych punktów.

Zwycięzca meczu rozegranego pierwszego dnia wywalczy jeden punkt dla swojej ekipy. Wygrana w drugim dniu została wyceniona na dwa "oczka". Gra o najwyższą stawkę będzie toczyć się ostatniego dnia imprezy, kiedy wygrany da swojej drużynie trzy punkty.

Jeżeli po 12 meczach będzie remis, o zwycięstwie w całej rywalizacji rozstrzygnie dodatkowa gra deblowa.

Uczestnicy turnieju podkreślają, że do rywalizacji podchodzą bardzo poważnie. - To nie jest pokazowa zabawa - stwierdził Nadal. - To nie jest turniej pokazowy. Zagramy na cześć i chwałę Roda Lavera - powiedział Federer.

Deklaracje tenisistów to jedno. Odpowiednia promocja i wsparcie sponsorów - to drugie. Ale czy w i tak mocno rozbudowanym kalendarzu męskich rozgrywek potrzebny jest dodatkowy i to nieoficjalny turniej? - To nowe wydarzenie i mam nadzieję, że będzie początkiem wspaniałej historii - stwierdził Federer.

Czas pokaże, czy Szwajcar ma rację, czy też Puchar Lavera okaże się jedynie efemerydą, która szybko zniknie i o której wszyscy szybko zapomną.

Źródło artykułu: