Magdalena Rybarikova: Myślałam, że nie wrócę na kort, a teraz jestem w półfinale Wimbledonu

PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Magdalena Rybarikova
PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Magdalena Rybarikova

W czwartek o godz. 14:00 czasu polskiego rozpocznie się pierwszy półfinał singla kobiet Wimbledonu. Rewelacyjna Słowaczka Magdalena Rybarikova zmierzy się z Hiszpanką Garbine Muguruzą.

W ćwierćfinale Magdalena Rybarikova (WTA 87) pokonała 6:3, 6:3 Coco Vandeweghe i po raz pierwszy zagra w wielkoszlemowym półfinale. We wcześniejszych 35 startach w imprezach tej rangi Słowaczka nigdy nie doszła dalej niż do III rundy, a na dziewięć występów w Wimbledonie osiem zakończyła po pierwszym meczu.

- Oczywiście będąc dzieckiem marzyłam o tym, aby być w półfinale Wimbledonu. Myślę, że o czymś takim śnią wszystkie tenisistki. Przed meczem powtarzałam sobie: 'To świetnie móc zagrać w ćwierćfinale, wyluzuj się, graj swój tenis i zobaczysz co się wydarzy' - mówiła Słowaczka po spotkaniu z Vandeweghe.

- Nawet przy piłkach meczowych, wciąż myślałam o tym samym, aby być zrelaksowaną. Naprawdę nie byłam zestresowana. Zaskoczyło mnie to, ponieważ zawsze, będąc w domu bardzo się denerwowałam, gdy oglądałam, jak inne zawodniczki mają piłki meczowe na wagę półfinału - stwierdziła Rybarikova.

Słowaczka wróciła do gry po siedmiu miesiącach nieobecności. Przeszła dwie operacje, nadgarstka i kolana. - Czasami myślałam, że nigdy nie wrócę, a teraz jestem w wielkoszlemowym półfinale. Może po prostu udało mi się zrelaksować. Cieszę się z każdego wyjścia na kort. Jestem wdzięczna, że mogę to robić. To naprawdę szczęście, że zdrowie mi teraz dopisuje. Zawsze miałam pewne problemy, jak nie z kolanem to z nadgarstkiem. Teraz mogę myśleć tylko o mojej grze - mówiła 28-latka z Bratysławy, która w drodze do półfinału wyeliminowała Karolinę Pliskovą.

W marcu Rybarikova była notowana na 453. miejscu w rankingu, a w czwartek wystąpi w półfinale Wimbledonu. Zagra w nim z Garbine Muguruzą, finalistką londyńskiej imprezy z 2015 roku i mistrzynią Rolanda Garrosa 2016. - To niesamowita tenisistka. Zdecydowanie będzie faworytką. Po raz kolejny wyjdę na kort, aby cieszyć się meczem. Zobaczymy, co się wydarzy. Kilka lat temu zmierzyłam się z Garbine na trawie. Wygrałam to spotkanie, ale półfinał Wimbledonu to trochę inna sprawa. Widziałam jej starcie z Kuzniecową. Zagrała naprawdę dobrze, bardzo agresywnie. Byłam pod wrażeniem jej występu. To wszystko, co się teraz dzieje, jest jak sen. Jestem taka wdzięczna za szansę gry w półfinale - mówiła Rybarikova.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży (WIDEO)

Komentarze (1)
avatar
galaxxy
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
CIEKAWE JAKIEŚ STERYDY ŻARŁA PRZED TURNIEJEM BO GŁOSIK MASZ NAD WYRAZ MĘSKI OSZUSTKO!!!!