Wimbledon: Agnieszka Radwańska zabrała głos po porażce

PAP/EPA / NIC BOTHMA
PAP/EPA / NIC BOTHMA

Agnieszka Radwańska pożegnała się z Wimbledonem po porażce ze Swietłaną Kuzniecową. - Fizycznie czułam już turniej. Było tak, jak gdybym do nóg miała przyczepione ciężarki - przyznał Polka.

W walce o ćwierćfinał Wimbledonu Radwańska przegrała 2:6, 4:6. Spotkanie trwało 89 minut. Kuzniecowa w kolejnej rundzie zagra z Garbine Muguruzą.

- Uważam, że czwarta runda w szlemie to takie minimum, żeby później myśleć o swoim starcie pozytywnie. Jak już się w niej jest, chce się oczywiście więcej, niezależnie od tego, jakie są aktualne możliwości. Chce się, ale nie zawsze wychodzi - powiedziała Polka w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".

- Fizycznie czułam już turniej. Było tak, jak gdybym do nóg miała przyczepione ciężarki. Gdybym miała w Londynie grać codziennie, to byłaby jakaś abstrakcja - dodała.

Wiadomo już, że Agnieszka Radwańska pozostanie w Top 10 rankingu WTA.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Grosicki trenuje na wakacjach, Totti adoptuje bulldoga (WIDEO)

Źródło artykułu: