ATP Stuttgart: Jerzy Janowicz rozpoczyna sezon na trawie starciem z wciąż niespełnionym talentem z Rosji

PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG
PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG

We wtorek Jerzy Janowicz rozpocznie swoje występy w sezonie gry na kortach trawiastych. Rywalem Polaka w I rundzie turnieju ATP World Tour 250 w Stuttgarcie będzie Andriej Kuzniecow. Początek spotkania o godz. 11:00.

Tenisowa karuzela nie zwalnia tempa. Jeszcze nie ostygły emocje po finale Rolanda Garrosa, jeszcze nie opadł czerwony pył, który unosił się spod stóp tenisowych gladiatorów, ale na odpoczynek nie ma ani chwili. Z czerwonej części sezonu wkraczamy na zieloną. Na krótki, acz niezwykle piękny sezon gry na kortach trawiastych.

Zmagania na trawie, po niezbyt udanym okresie gry na kortach ziemnych, rozpoczyna także Jerzy Janowicz. Łodzianin wykorzystał już pierwszą okazję do rywalizacji na tej nawierzchni i zgłosił się do otwierającego "zieloną" część sezonu turnieju ATP World Tour 250 w Stuttgarcie. Do głównej drabinki Mercedes Cup wszedł jako ostatni i wykorzystując tzw. zamrożony ranking (tenisista, który przez dłuższy czas z powodu kontuzji wypada z rozgrywek, może "zamrozić" swój ranking na miejscu, które zajmował w momencie rozpoczęcia przymusowej pauzy. Łodzianin jeszcze w zeszłym roku swój ranking "zamroził" na 94. pozycji i dzięki temu wystąpił w głównej drabince Rolanda Garrosa oraz zagra również w Wimbledonie).

Dla Janowicza będzie to drugi w karierze występ w Stuttgarcie. W debiucie, przed dwoma laty, dotarł do II rundy. Pokonał wówczas Dustina Browna, a przegrał z Philippem Kohlschreiberem. Aby w tym sezonie powtórzyć to osiągnięcie, we wtorek będzie musiał sobie poradzić z Rosjaninem Andriejem Kuzniecowem.

Kuzniecow pochodzi z tenisowej rodziny. Jego ojciec, Aleksander, jest trenerem tej dyscypliny sportu i to pod okiem rodzica mały Andriej stawiał pierwsze kroki na korcie. Zresztą Kuzniecow senior po dziś dzień prowadzi karierę syna, wspólnie ze znanym szwedzkim szkoleniowcem Joakimem Nystroemem, który ma sprawić, że talent Rosjanina w końcu eksploduje.

Kilka lat temu bowiem Kuzniecow zapowiadał się na czołowego tenisistę świata. W 2009 roku wygrał juniorski Wimbledon i został pierwszym rosyjskim mistrzem The Championships w kategorii do lat 18 od sezonu 1966 i triumfu Władimira Korotkowa. Rosjanie, przeżywający wówczas kryzys w męskim tenisie, obwołali go następcą powoli kończących kariery Marata Safina i Nikołaja Dawidienki.

I owszem, w marcu 2016 roku Kuzniecow został pierwszą rakietą swojego kraju. Ale nie notował wyników, jakich oczekiwali od niego rodacy. Wprawdzie miano najlepszego rosyjskiego tenisisty musi działać na wyobraźnię, ale gdy zauważymy fakt, że w rankingu ATP zajmował wtedy 45. miejsce, skala tego wyczynu nieco się zmniejsza. Tym bardziej że nie wzbił się znacząco w górę. Najwyższa pozycja, jaką zajmował, to 39.

Tenisista z Tuły miał zasypać dziurę pokoleniową, jaka powstawała w rosyjskim męskim tenisie, ale nie zdołał tego dokonać. Z Safinem, Dawidienką czy nawet Michaiłem Jużnym, mającymi w dorobku wielkie tytuły i zwycięstwa z czołowymi zawodnikami globu XXI wieku, nawet nie sposób go porównywać. Kuzniecow nigdy nie zagrał w finale turnieju rangi ATP World Tour, w Wielkim Szlemie najdalej dotarł do 1/8 finału (Australian Open 2016), a w trwającej już dziewięć lat zawodowej karierze pokonał tylko dwóch rywali z czołowej "10" światowej klasyfikacji (Stana Wawrinkę w marcu 2016 roku w Miami i Davida Ferrera w czerwcu 2014 w Wimbledonie). Ma natomiast w dorobku po siedem tytułów w challengerach i futuresach.

Kuzniecow swój tenis opiera na agresywnej grze z głębi kortu, skąd stara się posyłać mocne zagrania z forhendu i z bekhendu. Dysponuje dobrym serwisem oraz wolejem. Za swoje ulubione nawierzchnie uważa trawę i mączkę, a za tenisowych idoli Rogera Federera i Andre Agassiego. Zdaje sobie również sprawę, że życie zawodowego tenisisty nie kończy się na tenisie, dlatego podjął studia na Rosyjskim Uniwersytecie Wychowania Fizycznego.

Choć Janowicz i Kuzniecow to tenisiści z tego samego pokolenia (Polak jest starszy o niespełna trzy miesiące), nigdy nie mieli okazji zmierzyć się ani w rozgrywkach seniorów, ani juniorów. Dwukrotnie w cyklu ATP Challenger Tour z Rosjaninem mógł zagrać za to dobry kolega łodzianina - Michał Przysiężny. W lutym 2010 roku na korcie twardym w Kazaniu głogowianin zwyciężył, z kolei przed dwoma na trawie w Ilkley przegrał.

Przed Janowiczem bardzo ważna część sezonu. Mimo że trawa nie jest tak szybka jak jeszcze choćby w ubiegłej dekadzie, to wciąż nawierzchnia premiująca ofensywną grę. Na trawie bardziej niż mocne nogi i żelazne płuca liczą się potężne serwisy, forhendy, umiejętność różnicowania akcji i gra przy siatce. A to atuty, którymi Polak dysponuje, o czym już wielokrotnie przekonywał.

Mecz Janowicza z Kuzniecowem został zaplanowany na korcie numer 1, trzeciej co do ważności arenie w Stuttgarcie. Początek o godz. 11:00. Na lepszego w 1/8 finału czeka już rozstawiony z numerem drugim Grigor Dimitrow.

Mercedes Cup, Stuttgart (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 701,9 tys. euro
poniedziałek, 12 czerwca

I runda:
kort 1, od godz. 11:00 czasu polskiego

Jerzy Janowicz (Polska)bilans: 0-0Andriej Kuzniecow (Rosja)
165 ranking 79
26 wiek 26
203/91 wzrost (cm)/waga (kg) 185/71
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Łódź miejsce zamieszkania Bałaszycha
- trener Joakim Nystroem i Aleksander Kuzniecow
sezon 2017
13-9 (1-3) bilans roku (główny cykl) 9-13 (13-14)
II runda w Sofii najlepszy wynik półfinał w Sydney i w Genewie
0-0 tie breaki 5-4
57 asy 89
108 505 zarobki ($) 253 694
kariera
2007 początek 2008
14 (2013) najwyżej w rankingu 39 (2016)
96-92 bilans zawodowy 72-88
0/3 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 0/0
3 577 263 zarobki ($) 2 495 028

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy tego zepsuć

Komentarze (4)
avatar
Kamileki
13.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Jerzy! :) 
avatar
Mossad
13.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No wszystkie mecze dzis w Stuttgarcie sa telewizyjne, no wszystkie, niestety z jednym wyjatkiem.....moze i dobrze, tak z rana niezdrowo sie wkurw...