Puchar Federacji: Kiki Bertens obroniła piłkę meczową, remis w Mińsku

PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH

Aryna Sabalenka mogła dać Białorusi prowadzenie 2-0 w meczu z Holandią w I rundzie Grupy Światowej Pucharu Federacji. Jednak Kiki Bertens obroniła piłkę meczową i po pierwszym dniu w Mińsku jest remis.

Debiutująca w Grupie Światowej Białoruś podejmuje w Mińsku Holandię, która rok temu doszła do półfinału. W pierwszej grze Alaksandra Sasnowicz (WTA 128) pokonała 4:6, 6:3, 6:2 Michaellę Krajicek (WTA 253). W ciągu dwóch godzin i ośmiu minut reprezentantka gospodarzy posłała 32 kończące uderzenia i popełniła 32 niewymuszone błędy. Holenderka miała 26 piłek wygranych bezpośrednio i 29 pomyłek. Obie tenisistki miały po 10 break pointów - Sasnowicz wykorzystała trzy, a Krajicek dwa.

Dla Krajicek, byłej 30. rakiety globu, był to pierwszy od pięciu lat singlowy mecz w Pucharze Federacji. Holenderka w poprzednich sezonach miała mnóstwo zdrowotnych problemów, o czym w piątek mówił kapitan Paul Haarhuis. - Dwa lata temu [Krajicek] podjęła decyzję, że chce znowu dać z siebie 100 proc. w singlu. Walczyła z kontuzjami, przeszła cztery operacje kolana. Zaczęła czuć się dobrze i prezentować się coraz lepiej. Jednak przytrafił się jej kolejny uraz, tym razem łokcia, przez co nie mogła grać przez dziewięć miesięcy. Teraz wróciła do gry, odpowiednio przygotowana fizycznie i zdrowa. Chce mieć znowu dobrą passę w singlu - stwierdził Haarhuis.

Następnie na korcie pojawiły się Aryna Sabalenka (WTA 142) i Kiki Bertens (WTA 24). 18-latka z Mińska przy 6:3, 5:4 serwowała po prowadzenie 2-0 dla Białorusi, ale Holenderka odrobiła stratę przełamania efektownym returnem forhendowym. W 12. gemie reprezentantka gospodarzy obroniła dwie piłki setowe. W tie breaku od 0-5 zdobyła sześć punktów z rzędu, ale rywalka nie dała jej żadnej szansy na zakończenie spotkania. Bertens piłkę meczową zniwelowała świetnym, wyrzucającym serwisem. Set dobiegł końca, gdy Sabalenka wpakowała forhend w siatkę. W drugim gemie III seta Holenderka odparła trzy break pointy, a w trzecim uzyskała przełamanie i do końca utrzymała przewagę. Wynik meczu na 3:6, 7:6(6), 6:4 ustaliła kombinacją głębokiego serwisu i forhendu.

W trwającym dwie godziny i 22 minuty spotkaniu Bertens zaserwowała 10 asów. Naliczono jej 19 kończących uderzeń i 23 niewymuszone błędy. Sabalenka miała 41 piłek wygranych bezpośrednio i 46 pomyłek. Holenderka podwyższyła na 16-1 bilans swoich singlowych pojedynków w Pucharze Federacji. Jedynej porażki doznała w 2015 roku z Anną Schmiedlovą.

Białoruś jest niepokonana od siedmiu meczów. Ostatniej porażki doznała w lutym 2014 roku właśnie z Holandią. Z kolei ekipa Paula Haarhuisa wygrała osiem z ostatnich dziewięciu spotkań. Jako jedyna sposób na nią znalazła Francja w ubiegłym sezonie w półfinale.

Białoruś - Holandia 1:1, Cziżowka-Ariena, Mińsk (Białoruś)
I runda Grupy Światowej, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 11-12 lutego

Gra 1.: Alaksandra Sasnowicz - Michaella Krajicek 4:6, 6:3, 6:2
Gra 2.: Aryna Sabalenka - Kiki Bertens 6:3, 6:7(6), 4:6
Gra 3.: Alaksandra Sasnowicz - Kiki Bertens *niedziela, od godz. 9:00
Gra 4.: Aryna Sabalenka - Michaella Krajicek *niedziela
Gra 5.: Olga Goworcowa / Wiera Łapko - Cindy Burger / Arantxa Rus *niedziela

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców

Komentarze (0)