Turniej w Hobart (ranga International, pula nagród 250 tys. dolarów) rozgrywany jest od 1994 roku. Nigdy żadnej singlistce nie udało się obronić tytułu. Najbliżej była Niemka Mona Barthel, która po triumfie w 2012, rok później przegrała w finale z Rosjanką Jeleną Wiesniną. W grze pojedynczej nikt nie zdołał wygrać tej imprezy dwa razy.
Najwyżej rozstawioną tenisistką w tegorocznej edycji turnieju będzie Kiki Bertens, półfinalistka ubiegłorocznego Rolanda Garrosa. Holenderka spotka się w I rundzie z Anniką Beck. Z "dwójką" przy nazwisku wystąpi Anastasija Sevastova, ćwierćfinalistka US Open 2016. Łotyszka zainauguruje turniej od pojedynku z Shelby Rogers.
Tytułu będzie broniła Alize Cornet, była 11. tenisistka świata. Francuzka sezon temu okazała się lepsza w finale od Eugenie Bouchard.
Na starcie, oprócz Cornet, pojawi się sześć innych tenisistek klasyfikowanych w przeszłości w czołowej "20" rankingu. Są to Włoszka Sara Errani (WTA 5 w 2013), Niemki Julia Görges (WTA 15 w 2012) i Andrea Petković (WTA 9 w 2011), Serbka Jelena Janković (WTA 1 w 2008), Lucie Safarova (WTA 5 w 2015) oraz Belgijka Kirsten Flipkens (WTA 13 w 2013).
Hobart International, Hobart (Australia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
Losowanie głównej drabinki:
Kiki Bertens (Holandia, 1) - Annika Beck (Niemcy)
Galina Woskobojewa (Kazachstan) - Pauline Parmentier (Francja)
Q - Q
Sara Errani (Włochy) - Kristina Mladenović (Francja, 7)
Alison Riske (USA, 4) - Lizette Cabrera (Australia, WC)
Francesca Schiavone (Włochy, WC) - Q
Q - Naomi Osaka
Andrea Petković (Niemcy) - Misaki Doi (Japonia, 5)
Ana Konjuh (Chorwacja, 8) - Julia Görges (Niemcy)
Viktorija Golubić (Szwajcaria) - Lucie Safarova (Czechy)
Kirsten Flipkens (Belgia) - Jaimee Fourlis (Australia, WC)
Jelena Janković (Serbia) - Monica Niculescu (Rumunia, 3)
Alize Cornet (Francja, 6) - Kristyna Pliskova (Czechy)
Łesia Curenko (Ukraina) - Johanna Larsson (Szwecja)
Lara Arruabarrena (Hiszpania) - Q
Shelby Rogers (USA) - Anastasija Sevastova (Łotwa, 2)
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat